@Gatita: Jak się umie to można pić. Mało kto umie. Ja wypić lubię, ale nigdy nie doprowadzam się do stanu gdy zachowuje się jak spłoszony orangutan czy inna istota o niższej inteligencji.
  • Odpowiedz
168 - 9 = 159

TO NIE JEST KRAJ DLA TRZEŹWYCH LUDZI.

W tym kraju chleją wszyscy. Wszystko świętuje się z alkoholem. Wszędzie gdzie można, zabiera się alkohol. Prowadzący zajęcia na studiach mówią że bez alkoholu nie da się wytrzymać. Żeby poznać się z kimś lepiej trzeba "#!$%@?ć razem flachę".

Wyobraźcie
@mahometgej: jak się popada ze skrajności w skrajność, to się ma ;p zachciało Ci się nie pić wcale i się dziwisz, że w społeczeństwie pijącym masowo cieżko Ci się wpasować. Nikt nie każde uchlewać się do nieprzytomności, ale wypić razem kilka drinków dla rozluźnienia i w sumie jako rytuał nikomu nie szkodzi ;p Poza tym imo gadka nawet przy jednym piwie jest zawsze jakoś szczersza i bo ja wiem... prawdziwsza
  • Odpowiedz
@mahometgej: Ja bym się cieszył, bo w końcu nie byłoby z kim wypić i ludzie zajęliby się innymi rozrywkami. Najlepiej właśnie byłoby znaleźć ten złoty środek, ale rób tak jak robiłeś, nie pij i tego się trzymaj, kibicuje cumplu
  • Odpowiedz
182 - 14 = 168

Myślałem że będzie gorzej, w końcu sezon grillowy i juwenalia. Jednak jakbym miał kończyć z alkoholem teraz to chyba nie dałbym rady. :P

No i strasznie mi posmakowały ciastka i batoniki z adwokatem. Do tego stopnia że rzeczywiście się lekko przeraziłem. :P

#gejniepije
  • Odpowiedz
203 - 8 = 195

Dziś był jeden z tych wieczorów który mógłby się skończyć źle gdybym dalej chlał. Posiadówka się mocno przeciągała, ale było na tyle miło że nie mogłem wyjść szybciej. Po chlaniu pewnie nie byłbym nawet w stanie wyjść. A pragnę dodać zajęcia mam dziś o 8 rano.

Tak właśnie #!$%@?łem 3 lata studiów.

Dobranoc.
  • Odpowiedz
Niestety #!$%@?łem, pewnie wielu będzie zawiedzionych..

Na wczorajszej imprezie nie mogłem się powstrzymać jak mi podsunęli pod nos browarka. No to sobie łyknąłem na smaka..

A od browara się zaczyna.

Trochę
226 - 6 = 220

Na domówkach z reguły różowe paski piją mniej od facetów (przynajmniej wśród moich znajomych).

Wniosek - jak nie jesteś stulejarzem to możesz spędzić czas bardzo przyjemnie, nie pijąc alkoholu.

#gejniepije
@mahometgej: Zawsze można spędzić czas bardzo przyjemnie, ale trzeba chcieć.

@Psota: Nieee, nie daj się nabierać na podwózki (chyba, że masz SUPER spoko kolegów, w 99% wydaje się tylko, że są SUEPR). Spóżniają się gnoje, ociągają, czekają, chleją - jeśli pan nie uprawiasz jakiejś wyciszającej dyscypliny to krew zaleje.
  • Odpowiedz
230 - 4 = 226

@k__d: pozwól że odpiszę Ci w osobnym wpisie

Pomysł sobie jak daremne stałby się soboty/niedziele/poranki/zmarnowane dni właśnie przez to, że wczoraj zalałeś mordę. Mnie ostatnio zaczęło to irytować
@mahometgej: Dobry wpis. Ja w weekend sprzątam, czytam książki od niedawna, biorę zimny prysznic, robie pompeczki (bieganie na razie odpada). Gdybym nie zachlał mordy w sobotę i niedzielę to wykonałbym te wszystkie czynności - jednak na kacu/bani to się nie stało, z kilku goli nie wykonałem nic. Chodzi o to, że niedawno dopiero poznałem smak wykorzystanego dnia, nie przegranego/przekacowanego i teraz gdy piję to wiem co tracę. Mimo to regularnie
  • Odpowiedz
@mahometgej: od kiedy zacząłem pić wiecej ma dokładnie takie same odczucia - kacowanie to jest kompletna strata czasu. Wracam do mojego starego trybu życia gdzie reset polegał na godzince basenu i ewentualnie 2 piwa ze znajomymi :)
  • Odpowiedz
#!$%@?, poszedłbym na dobry melanżyk na kluby ze znajomymi. Do białego rana a nawet dłużej.

Przyjemnie by było się tak odstresować. A piłbym chyba wszystko co tylko by lali.

Strasznie mnie nosi dziś. Niestety (a może stety) challenge trwa...

Już
@mahometgej: ja kiedyś na trzeźwo (jeszcze) stałem nad parkietem i patrzyłem w sumie na ludzi i jakaś loszka do mnie podeszła i zaczęła zagadywać, żebym szedł z nią i jej znajomymi potańczyć bo tak sam stoję, więc gdzie widzisz problem? :P
  • Odpowiedz