Niesamowicie ciekawe. Wątek włoskiego gangstera będącego biznesmanem w Polsce, który był ochroniarzem Kadafiego a ma kontakt z członkami Al-Kaidy, chcącymi otworzyć w Polsce i Bułgarii ogromne drukarnie do produkcji fałszywej kasy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Postanowił zrobić sobie prezent i resztę dnia spędzić w kawiarniach na Rynku Głównym, pijąc kawę i przyglądając się nogom przechodzących kobiet.

Uwielbiał ten szczególny krakowski rytuał polegającu na słodnim marnotrawieniu czasu i snuciu planów na przyszłość - planów, które były zbyt wielkie, aby kiedykolwiek realnie ujrzeć światło dzienne.

Krakół dawał jednak komfortowe złudzenia, poczucie celowości egzystowania. Krakowskie egzystowanie było sensowne już przez sam fakt uniszenia filiżanko do ust, spioglądania na innych ludzi