The XX - Angels
Dlaczego stale muszę rzucać sobie kłody pod nogi...? Wstałam specjalnie 2,5 godziny przed zajęciami, żeby dać sobie radę, żeby pójść. Wcześniej się wyciszałam, upewniałam, że umiem. I umiem, umiem kratka w kratkę to co jest w podręcznikach. Mimo wszystko jak tylko wyszłam z domu to ścisnęło mnie za gardło i wróciłam. Nienawidzę siebie. W przyszłości pewnie nie uzyskam wykształcenia. Bo przecież nie będę umiała wyjść z domu. Pieprzona
Twinkle - The XX - Angels
Dlaczego stale muszę rzucać sobie kłody pod nogi...? Wstał...
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Twinkle: ja nie ma fobii społecznej a zawsze jak mam egzamin, z którego potem nawet i 5 dostaję, to od rana taka biegunka że hej, ostatnio musiałem w trakcie zajęć lecieć na klopa. W psychice zero strachu itp. tylko ten żołądek i jelita popieprzone....
  • Odpowiedz
My Dying Bride - Roads
Dziwią się, że boję się ludzi. Dzisiaj wyszłam pierwszy raz od dawna w innym celu niż do szkoły. Pech chciał, że minęłam się akurat z rodzicami pod klatką. "Gdzie idziesz?", "Po co?", "Dlaczego?", "Z kim?". Automatycznie miałam ochotę się zawrócić, ale powstrzymało mnie to, że idę spotkać się z kimś kto jeszcze niedawno był moim przyjacielem (znajomość rozpadła się przez moją chorobę, a raczej mnie). Jak miło
Twinkle - My Dying Bride - Roads
Dziwią się, że boję się ludzi. Dzisiaj wyszłam pier...
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Oto historia o ludziach, którzy lubią marnować czas...
Marnować mój czas.
Marnować twój czas.
Marnować swój czas
Ale czas jest przeciwko nim.
Czas jest panem każdego.
D.....r - Oto historia o ludziach, którzy lubią marnować czas...
Marnować mój czas.
...
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Znowu czuję się jakby świat był jedną wielką płaszczyzną którą muszę nosić na barkach. W tym momencie nie daję rady i wszystko się na mnie sypie. Przytłacza, zabija. Chciałabym mieć chociaż przyjaciół. Chyba tak bym nazwała ludzi przed którymi nie musiałabym się wstydzić, nie mieć świadomości, że pomyślą o mnie źle. Marzenia o osobie, która szczerze by mnie pokochała już chyba są tymi sennymi. Gdybym jeszcze na to zasługiwała. Nie wymagam księcia
Twinkle - Znowu czuję się jakby świat był jedną wielką płaszczyzną którą muszę nosić ...
  • 69
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Twinkle: Nie siebie powinnaś nienawidzić, to że masz takie przypadłości nie jest zależne od Ciebie. Goryczy się nie pozbędziesz, ale przynajmniej zrozum, że nie jesteś tyranem, niczego złego nie zrobiłaś.
  • Odpowiedz
Miałam taki śliczny sen niedawno. Wsiadłam w samochód wczesnym wieczorem i jechałam prosto przed siebie autostradami z muzyką na maksymalnej głośności. Było to takie magiczne. Na odcinkach jechałam jak szalona żeby po chwili zwolnić. Dostosowywałam się do muzyki. Wszystko było takie proste, nie było problemów. Tylko ja, deszcz, noc, to charakterystyczne powietrze i cztery kółka. To piękno niemal pustych kilkupasmówek. Jechałam na tyle długo, że w jedną noc przejechałam cały równik. Niby
Twinkle - Miałam taki śliczny sen niedawno. Wsiadłam w samochód wczesnym wieczorem i ...
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Byłam przed chwilą z psem i słysząc te grupki ludzi wesoło chodzące po mieście, melanże przy otwartych balkonach aż mi się siebie zrobiło żal. Osoby w moim wieku się bawią, spędzają ze sobą czas. Spotkałam nawet znajomą z którą uczyłam się kilka lat, powiedziała mi cześć, nawet pamiętała moje imię. Tak naprawdę to jedna z niewielu osób z którymi się uczyłam, a nie wstydzą się do mnie odezwać. W sumie nie dziwię się tym, którzy się wstydzą. Kto by chciał odzywać się w towarzystwie do wiecznej sieroty nie potrafiącej zalać herbaty tak żeby się nie oparzyć. Jak w ogóle można zapamiętać moje imię, lubić mnie? Nie potrafię nawiązać kontaktu wzrokowego, jąkam się przy rozmowie, boję się wyjść w miejsca publiczne. Przy nawet króciutkiej rozmowie serce mi wali jakbym przebiegła dwie długości maratonu na raz, drżą mi ręce i nogi jakbym miała gorączkę. Co z tego, że interesuję się tak wieloma rzeczami, nie potrafię o tym rozmawiać. Przy wejściu do domu po wyprawie na zewnątrz wymiotuję, nie mogę spać kilka nocy z rzędu mimo zmęczenia. Byłam tylko na dwóch wycieczkach szkolnych, bo więcej bym nie wytrzymała psychicznie. Nie wytrzymałabym bycia z kimś w jednym pokoju kilka dni. Ba, nie wytrzymuję kilku godzin na zajęciach. Przecież wszyscy się patrzą, myślą sobie o mnie źle. "Dziwaczka, brzydka, gruba, nieogarnięta, pewnie kujon, bo wszędzie się uczy.". Jeszcze gorzej - może ktoś znowu zechce wypowiedzieć swoje zdanie o mnie publicznie. Raz na jakiś czas przyjeżdża ktoś z rodziny, a ja nawet po za głupim "Dzień dobry" nic nie wydukam, bo cała się pocę, łzy mi napływają do oczu i jest mi przeraźliwie gorąco. Każde wyjście do ludzi jest dla mnie niczym wejście na Mount Everest bez kondycji. Chciałabym nie być dziwadłem. Chciałabym uciec do jakiejś dziury przed jakąkolwiek społecznością spoza monitora.

fold down your hands
give me a sigh
put down your lies

lay
Twinkle - Byłam przed chwilą z psem i słysząc te grupki ludzi wesoło chodzące po mieś...
  • 37
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Kto by chciał odzywać się w towarzystwie do wiecznej sieroty nie potrafiącej zalać herbaty tak żeby się nie oparzyć.

@Twinkle: Dla mnie nie byłoby to problemem w relacjach międzyludzkich.

Jak w ogóle można zapamiętać moje imię, lubić mnie?

Tutaj, na Wykopie nie sprawiasz wrażenia złej, niekulturalnej, głupiej osoby. Wręcz
  • Odpowiedz