@SeaXgasT Na początek podkreślę - "dziwny" nie znaczy zły. Nie jestem inżynierem dźwięku, ani żadnym specem od technik rejestracji, mogę więc bazować wyłącznie na swych subiektywnych odczuciach i ubogim słownictwie "specjalistycznym". Cóż, aby zanadto nie rozpisywać - mam na myśli specyficzną izolację poszczególnych elementów i pewne spłaszczenie dźwięku. Wystarczy porównać włączając poprzedzający "Some Great Reward", bądź następujący "Music for the Masses" - łatwo wyłapać różnice. "Black Celebration" brzmi futurystycznie, acz na
  • Odpowiedz