#nieruchomosci #kredythipoteczny #polityka #gospodarka #eknomia #gielda

Zeby byl krach, gomora i anarchia musi pi3rdolnac system. I pewnie pi3rdolnie, kiedyś. Może jutro, może za rok, 5 lat, 20 albo 50, czy 100. Kto to wie, czynników jest tyle i ewentualnych rozwiązań także, że nie da się przewidzieć co się stanie i kiedy. Może demografia pi3rdolnie, a może ludzie zaczną dzieci rodzic, może będzie wojna, może Ukraińcy nas zasiedlą, może inne narody, może Putin zaatakuje za 10 lat kraje bałtyckie i one będą szukały u nas nowego domu, może Francuzi i Niemcy będą chcieli u nas mieszkać, bo swoje kraje zniszczyli wpuszczaniem imigrantów, zmiennych jest za dużo żeby spekulować w interwale którego nie da się przewidzieć. Do tego nikt z nas nie wie w jakim stanie jest piramida ZUS, kiedy może pi3rdolnac, jak mocno zadłużone są gospodarstwa domowe i jaki margines bledu jeszcze mają, jak regulator będzie pilnował zdolności kredytowej i możliwości brania długów, jaki jest margines na zwiększanie podatków, żeby łatać dziury, ile jako państwo możemy się jeszcze zadłużać, jak możemy tym zadłużeniem manipulować, ile pieniędzy drukować i jakie interwencje na kursie PLN jeszcze robić, czy i ile programów socjalnych i pomocowych możemy jeszcze udźwignąć, jaka będzie polityka unii europejskiej, jak decyzje USA będą na nas wpływać. Nie potrafimy nawet przewidzieć jednej głupiej zmiennej - czy i kiedy stopy procentowe zaczną iść w dół. Niektórzy mówią, że od przyszłego roku stopniowo w dół, bo inflacja za nami, inni, że jeszcze w tym roku podwyżki, nikt nic nie wie. Dlatego polecam wszystkim spadkowiczom zmienić trochę spojrzenie i ze swoim analitycznym myśleniem zacząć szukać swoich przewag partycypujac w systemie.

Dlaczego zamiast czekać Bóg wie ile na spadki po prostu nie poszukacie dobrego punktu wejścia (bk2, stopy 0 na stałej stopie) plus nie zoptymalizujecie tego dodatkowo bardziej selektywnym znalezieniem lokalu (wyczekanie ewidentnie lepszej okazji na zakup niż aktualna cena rynkowa, taka sytuacja trafią się raz na jakiś czas, tak jak i na rynku samochodowym raz na jakiś czas można znaleźć bardzo fajny samochód w dobrej cenie) plus optymalizacja najlepszej oferty kredytowej (może opłaca się niższa marża, może gdzieś lepiej wyjdę na prowizji, na nadpłatach, na okresie karencji, może w trakcie kredytu zoptymalizuje jeszcze refinansowaniem). Przecież właśnie takie kombo daje wam zabezpieczenie, że nawet jak ceny spadną to będziecie z przodu albo na mniejszym minusie przez to że lepiej zoptymalizowaliscie zakup, a jak nie spadną to będziecie i tak w o wiele lepszym zakupie niż wasi znajomi czy ludzie kupujący w podobnym okresie, którzy nie są tak dokładni i nie poświęcili tyle żeby mieć jak najlepiej. A jeżeli wzrosną to będziecie sobie tylko dziękować, że wskoczyliscie do pociągu wcześniej i już wam się kredyt dewaluuje i będzie tylko lżej.

Do
Nie ma mądrych na przewidzenie kryzysów, ktoś tu ostatnio napisał, że kryzys w 2008 przewidziało i na tym zarobiło może z 20 ludzi na świecie


@#!$%@?: i napisał głupotę na podstawie filmu Big Short, co zostało mu wyjaśnione, a Ty ją dalej powielasz.
  • Odpowiedz
#niepopularnaopinia

Polacy powinni mieć wzrost płacy minimalnej na poziomie 800zł w ciągu ostatnich 4 lat w związku z inflacją i podwyższonymi kosztami życia, oraz koniunkturą i rozwojem, tymczasem pis jedyne co zrobił to populistycznie powiedział że jest dobrze kiedy koszta życia w polsce wcale się nie zmieniły w stosunku do tego co było

polacy powinni dzisiaj zarabiać 600€ minus 80€ podatków tymczasem zarabiają ledwo 500 z groszami a płacą 150-180€ podatków

edit;