Hej Miraski ze stolicy, mam do Was pytanko.
Z jakiego źródła najwięcej korzystacie jeśli chodzi o wiadomości lokalne? Ze swojej dzielnicy, osiedla?

Naszła mnie taka refleksja, że teraz jest straszna bieda w porównaniu z tym, co było jeszcze 20 i więcej lat temu.
Wtedy mieliśmy bardzo porządną Gazetę Stołeczną w Wyborczej, dziś to niestety marna wkładka. Do tego było Życie Warszawy z niezłym lokalnym dodatkiem (bo gazeta ta, wbrew nazwie, długi czas
@Rino91 sprawa z lokalną gazeta w Warszawie jest bardzo trudna, ponieważ wielu mieszkańców Warszawy traktuje media centralne, jak lokalne np. gazetę wyborczą. Dlaczego tak jest? A no dlatego, że znaczna część wydarzeń tam opisywanych dotyczy tak czy siak Warszawy. W przeciwieństwie do wymienionych przez Ciebie Zamościa czy Ostrołęki. W związku z tym rentowność gazety lokalnej w Warszawie jest niska, ponieważ konkurencja jest i duża, i liczna. Mówił o tym w wywiadzie Michał
@Klub_Jagiellonski: Mirki i Mirabelki!

Wiecie na przykład, że we wsiach na wschodzie Małopolski kawalerowie stanowią dwie trzecie mężczyzn? Natomiast jedna trzecia krakowianek powyżej 20. roku życia to panny. W przeciwieństwie do mężczyzn kobiety w większym uciekają do miast szukając innego modelu życia niż mogą znaleźć na prowincji. Dlaczego o tym piszemy? Ponieważ kwestia zrównoważonego terytorialnie kraju to nie tylko drogi, instytucje, czy inwestycje lub ich brak, ale też kształt życia społecznego.
#dziendobry Mirki i Mirabelki!

Z pewną taką nieśmiałością zielonki, wita się z Wami stowarzyszenie Klub Jagielloński. Pod wpływem wczorajszego weta Prezydenta, które uniemożliwiło zmianę ordynacji do europarlamentu, postanowiliśmy oficjalnie zacząć z Wami mirkować. Chociaż na razie #tylkodzienna ¯\_(ツ)_/¯.

Jeśli ktoś o nas nie słyszał, to najkrócej mówiąc, jesteśmy niepartyjnym stowarzyszeniem, które próbuje oddziaływać na politykę w duchu troski o dobro wspólne. Mamy oddziały w kilku miastach w Polsce. Drzwi wszystkich są szeroko