**Dlaczego „Jeanne Dielman. Bulwar Handlowy, 1080 Bruksela” został okrzyknięty najlepszym filmem wszech czasów?**

Chwilę temu internet zapłonął na ten temat. No, dobra, ten filmowy internet w największej mierze. Pierwsza i najbardziej i słuszna reakcja czytając taki nagłówek lub jemu podobne powinna brzmieć: co? (z prawdopodobnie dodanym jakimś przekleństwem dla wzmocnienia). Moja reakcja to: dlaczego? Spróbuję na to pytanie odpowiedzieć.

Co dziesięć lat, począwszy od roku 1952, magazyn Sight & Sound organizuje plebiscyt, którego celem jest wyłonienie 100 najlepszych filmów w historii. Tego typu zestawienie może opublikować byle blog zajmujący się filmem, czy strona podatna na masowe manipulowanie głosami, jasne. Ale tak się akurat złożyło, że akurat ten ranking jest jedynym branym jakkolwiek na poważnie przez szerokopojętą branżę.

Do
Joz - **Dlaczego „Jeanne Dielman. Bulwar Handlowy, 1080 Bruksela” został okrzyknięty ...

źródło: comment_1670404446itXVkhoHWFYkG62SVg41Q3.jpg

Pobierz
A, byłbym zapomniał. Wspominałem że filmowcy mają osobne zestawienie, które w minimalnym stopniu różni się od tego głównego. Na pierwszym miejscu jest „2001: Odyseja kosmiczna”, a „Jeanne Dielman” jest także wysoko, bo na czwartym. Nie znaczy to, że któraś z tych grup ma bardziej rację, tylko prawdopodobnie skupiają się na innych rzeczach. Ktoś, kto w jakimkolwiek wymiarze pracował przy filmie wie, że jego ukończenie to katorga, a zrobienie dobrego filmu to niejednokrotnie
Joz - A, byłbym zapomniał. Wspominałem że filmowcy mają osobne zestawienie, które w m...

źródło: comment_1670404609jJETJNjjEnMuvPJgy48wbZ.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Joz: Ten film to techniczna bieda i apogeum nudy. Lubię slow cinema ale to były naprawdę flaki z olejem. Wszystko można tak przeintelektualizować. Chitylova, von Trotta, Sheptiko a nawet Varda zjadają stylem i realizacją tematu mierne filmy Akerman na śniadanie. Nikogo na świecie już dawno nie obchodzi co myślą żabojady.
  • Odpowiedz
Dawno mnie tutaj nie było, ale nowego filmu Smarzowskiego nie odpuszczę.

Wesele Wojtka Smarzowskiego jest dość mocnym kandydatem do polskiego filmu roku. Co nie powinno nikogo dziwić, rok 2004 to nie był jakiś wybitny rok dla polskiego kina.

Wesele Wojtka Smarzowskiego z 2021 roku także jest dość mocnym kandydatem do polskiego filmu roku. #!$%@? polskiego filmu roku.

W
Joz - Dawno mnie tutaj nie było, ale nowego filmu Smarzowskiego nie odpuszczę.

Wes...

źródło: comment_1633766990jqfD1QJeMdR0pY9Gl3j8s2.jpg

Pobierz
Odeszła absolutna legenda polskiego aktorstwa, jeden z największych, który w swoim pokoleniu śmiało mógł rywalizować z Gajosem i Sewerynem, ale w obliczu historii polskiego teatru można go bez cienia skrępowania wymieniać obok Łomnickiego czy Holoubka. Genialna kariera i całkiem spory sukces na Zachodzie (który przecież jest w Polsce miarą klasy artysty). Wojciech Pszoniak. Gwiazda po prostu.

Początki w Diable Żuławskiego, który wyszedł po latach już zdradzał jego nieskrywany aktorski talent. Szybkie dostrzeżenie przez Wajdę i sukces za sukcesem: Joszua Ha-Nocri w adaptacji Mistrza i Małgorzaty, obłędny Stańczyk w Weselu i wreszcie wybitna Ziemia obiecana.

Spróbuję się chwilę powstrzymać od mojego fanatyzmu na temat geniuszu tego filmu, spójrzmy na aktorstwo. Najwięksi z największych grali w tej łódzkiej epopei Wajdy, najwięksi chcieli też grać, ale się nie zmieścili. Jednak Wajda powierzył rolę Welta właśnie Pszoniakowi. Różnice między Pszoniakiem i Sewerynem a Olbrychskim, w scenach gdy pojawiają się razem są oczywiste i nie wymagają wspomnienia, ale spójrzcie na pozostałe sceny. Pszoniak w każdej chwili gdy wchodzi do pomieszczenia sprawia, że wzrok widza skupia się wyłącznie na nim. Kradnie naszą uwagę i kradnie nasze serca jako przebiegły Żyd radzący sobie w trudnym świecie industrialnej Łodzi. Wszystko w tym filmie jest arcymistrzowskie, ale to chyba obecność Pszoniaka wynosi ten film do grona absolutnych kamieni filmowych polskiego
Joz - Odeszła absolutna legenda polskiego aktorstwa, jeden z największych, który w sw...

źródło: comment_1603095211Kly3KGg75cSHTmvpssqiS0.jpg

Pobierz
@Inboxie: Bo jak się maestro narobi cały tydzień to on potrzebuje odpocząć, on chce wystąpić w ładnej sali, gdzie są ładne rekwizyty, ładna scenografia, ładny spektakl i kawałek ładnego koncertu. A czy on gra w teatrze żeby się denerwować? On ma nerwy, on nie był cham. A poza tym nie lubił się gnębić nudnym klikaniem spustu migawki. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Jakież było moje zdziwienie, gdy wcześniej w tym tygodniu wchodząc na reddita, na głównej stronie o polskim filmie było.

"Okrzyknięty jednym z najlepszych sci-fi, dostępny bezpłatnie w HD - arcydzieło Andrzeja Żuławskiego pt. Na srebrnym globie"

Czy rzeczywiście jest jednym z najlepszych filmów science-fiction w historii? Potężne pytanie, które raczej jednoznacznej odpowiedzi nie znajdzie. Ale w tym samym czasie jest to rzeczywiście jeden z najważniejszych polskich filmów, z którym warto jest być zaznajomionym. Nie tylko z powodów tego co się dzieje
Joz - Jakież było moje zdziwienie, gdy wcześniej w tym tygodniu wchodząc na reddita, ...

źródło: comment_1587296135AfEQnnr6uOhoYGorMUhBOL.jpg

Pobierz
@Joz: uwaga: oglądałem chyba z 12 lat temu- więc może nie specjalnie pamiętam ale:

Dla mnie ten film to nosi w sobie taki #!$%@? pierwiastek kina wschodnioeuropejskiego gdzie w filmie mamy jednocześnie szalenie wysoki poziom wysmakowania wizualnego (i to bez żadnego cgi), niesamowitą grę aktorską i to wszystko zostaje następnie zmarnowane przez przeintelektualizowanie całego obrazu, jakieś długachne monologi, rozkmniy filozoficzne i brak ciekawszej akcji. W sumie otrzymujemy może mnie film
  • Odpowiedz
@Joz: ja myślę że to takie trochę pokłosie tego że u nas była cenzura. Skoro nie można wrzucić czegoś wprost bawiono się w różne opcje "nie-wprost" (w czym polskie SF, także literackie wprost się lubowało) co jest fajne ale i niebezpieczne o tyle ze np. można dobrze mrugnąć okiem do widza jak zrobiono to np. w "seksmisji" a można całkowicie popłynąć i puszczać rozwleczone przesłanie inelektualne.
  • Odpowiedz
W LESIE DZIŚ NIE ZAŚNIE NIKT
#film #dziesiatamuza #kino

W horrorach jeśli ludzie się rozdzielają to giną


Wyobraź sobie na chwilę, że jesteś studentem i strasznie zachlałeś pałę. To nie musi być trudne do wyobrażenia, ale za chwilę robią się schody. Wyobraź sobie, że zachlałeś cały semestr i budzisz się na gigantycznym kacu w dzień oddania zaliczenia. Przypominasz sobie, że masz do zrobienia projekt scenariusza, jedyny wymóg to żeby to był horror. Trzeba napisać zalążek fabuły i opisać jakimi środkami wyrazu chcesz podkreślić że to jest horror. Najgorsze, że nawet specjalnie nie oglądasz horrorów — jakieś tam szczątkowe, istotne dla popkultury znasz, ale szczytem ambicji kina, które pochłaniasz to są, nie wiem, bracia
Joz - W LESIE DZIŚ NIE ZAŚNIE NIKT
#film #dziesiatamuza #kino

 W horrorach jeśli l...

źródło: comment_1584723717tWZ8by6RWzF46mrXszdy0q.jpg

Pobierz
@Joz: serio, spodziewałeś się ambitnej czy oryginalnej fabuły po slasherze? Ja tam się dobrze bawiłem, bo to czarna komedia, nie horror. Takie 7/10
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@Joz: Według mnie ten film jest potrzebny polskiej kinematografii. Mimo, że jest co najwyżej średniej jakości, to robi krok w stronę inną niż dramaty z alkoholem i gwałtem w tle albo cukierkowe komedie z Karolakiem. Może za kilkanaście lat ten film będzie wspominany jako zaczątek polskiej branży filmów grozy. Im więcej osób próbuje zrobić film, tym więcej jest szans że komuś się uda zrobić dobry.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 21
@yeron: Niestety nie, byłaby to oznaką zmyślności i wieloznaczności tego filmu. Pojawia się wtedy gdy Ostrowska unika gwałtu ze strony Koterskiego i łączy synapsy w głowie że Czeczot i Liszowska byli kiedyś parą. Potem zaczyna #!$%@?ć w drzwi do ich pokoju młotkiem. To nawiązanie do Lśnienia. Albo do jebnięcia się młotkiem w głowę przez twórców
  • Odpowiedz
wraca temat impotencji Stuhra, jak się okazuje to był naprawdę istotny wątek!

Ola do niego podchodzi pewna siebie: nie strzeli. nie ma jaj. jest impotentem. siurak mu nie staje. konar nie chce zapłonąć. niech to wybrzmi — Stuhr jest impotentem i jego dysfunkcyjna kuśka jest gwarancją jego niemęskości, z tejże przyczyny nie strzeli w nas

I co za niespodzianka. Strzela. Trafia w Antka. Wrzask i krzyk. Antek osuwa się na ziemię. Ola
tojuzprzesada - >wraca temat impotencji Stuhra, jak się okazuje to był naprawdę istot...

źródło: comment_1582304127ommmksS2G7DXpZm2dQL1B8.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Jest jeszcze jedna rzecz, która teraz przyszła mi do głowy. Spośród tych trzech filmów, musimy wyjąć Zenka, który jest niewypowiedzianie lepszym filmem niż dwa pozostałe. Ale 365 dni oraz Bad Boy to dwie strony tej samej monety, monety umorusanej gównem, zaśniedziałej i śmierdzącej toksyczną męskością i minioną epoką, którą już dawno jako cywilizowane społeczeństwo porzuciliśmy. Oba przedstawiają świat zwyrolskiej fantazji z tym, że jeden zrobiony przez kobietę dedykowany kobietom, a drugi zrobiony
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 36
Nie wspomniałeś o genialnej scenie jak Zenek siedzi na podłodze, a Danuśka obok wali kloca xD


@MarianKolasa: Ojezus tak xD Smaczku dodaje fakt że to przejmująca i wzruszająca scena o zaginionym synu która kończy się iluminacją Zenka:

to jest #!$%@? cygan ej


Wspaniała scena.
  • Odpowiedz
Zenek począwszy od pierwszych piętnastu minut kreowany jest na złamasa, który bawi się uczuciami cyganki (tak, to jest istotne, że jest cyganką, serio)_ Sylwii, to później „w imię muzyki” zaniedbuje swoją rodzinę. Końcowy Zenek Martyniuk jest agresywnym pijusem, tatusiem starej daty, który co prawda „łoży na dobry byt rodziny, żeby we willi mieszkali”, ale w międzyczasie 80% roku spędza poza domem bezkarnie się #!$%@?ąc i #!$%@?ąc. Wychodzą z niego drastyczne kompleksy i małomiasteczkowość, a nie dobroduszność i talent eksportowy.


@Joz: Zmieniłem zdanie, chyba jednak chcę to obejrzeć xD

Spodziewałem się ołtarza i wielbienia świętego Zenka, ton lukru, wmawiania że oto jest bohater ludu, szczery, wielki artysta itd. Ale po tym co napisałeś, stwierdzam że może jednak będzie się dało to
  • Odpowiedz
@Rocky_Zuma_Skye: Dlatego będzie idealną chłopczycą do bicia Ale z gówna bata nie ukręcisz jako rzecze klasyk, jednak gdyby reżyser był jeden to przynajmniej ten film mógłby być spójny. Dalej #!$%@?, ale przynajmniej spójny w swojej #!$%@?.
  • Odpowiedz
Dlatego apeluję - nie idźcie na ten film do kina


@Joz: Dobre, dobre. Pójdą i tak, a to gówno zarobi mnóstwo hajsu. Parparykon Vegesrom od dobrych kilku lat z sukcesem tresuje widzów, jak świnie w cyrku, aby chłonęli takie szroty. I płacili.

btw dobry tekst, Twój #!$%@? jest niemal namacalny. :)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@BrakPomysluNaNick: Pisałem na pewien konkurs bardzo długi esej o geniuszu Tarantino w tym filmie, ale ze nic nie wygrałem to spróbuję go odszukać. Tak zamykając to w skrócie - Quentin już na własność przejął gatunek o nazwie alternatywna historia, z którym romansował od Bękartów i tworzy illydyczną opowieść: oto film, który pokazuje że filmy mogą być balsamem dla duszy i chwilą odskoczni od wszechogarniającego cierpienia. Liczba metapoziomów w
  • Odpowiedz