Od dłuższego czasu zabierałem się za ten film. Po przeczytaniu książki czułem, że może to być coś dobrego, mocnego. Ale jak to bywa w przypadku 'Muriki, potrafią koncertowo nawet najprostsze rzeczy spieprzyć.
American Sniper, bo to o nim mowa, to film biograficzny o Chrisie Kyle'u - najskuteczniejszym strzelcu wyborowym w historii Stanów Zjednoczonych, który powstał na bazie jego biografii.
Kto przeczytał książkę ten wie jak wiele szczegółów podał Kyle o swoim życiu, szkoleniu, uzbrojeniu, prowadzeniu działań wojennych i problemach ze zdrowiem.
Film? Według mnie tragedia. Nie dałbym mu więcej niż 5/10. Poważnie. Nie mam pojęcia dlaczego Hamburgery tak się spuszczają nad tym filmem. Kac Wawa > American Sniper.
Eastwood miał idealną historię, bardzo ciekawą postać, a i tak chciał zrobić z niego uber przykładnego obywatela, który poświęca całe swoje życie dla ojczyzny. Wyszło jak wyszło, nie ma co płakać tylko czytać książkę zamiast oglądać film.
Jakoś do 30 minuty filmu wypisywałem wszystkie błędy jakie wyłapałem i uwagi co do filmu. Później już mi się nie opłacało, bo oglądałbym to cztery godziny zamiast dwóch.
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Wyrewolwerowanyrewolwer: Za wszystko odpowiada scenarzysta Jason Hall i pewnie producent który to wszystko nadzorował. Musiało być patriotycznie aż do bólu inaczej amerykanie nie poszli tak licznie do kin. Ja myślę podobnie jak ty, ogromny zmarnowany potencjał. Sam film bardzo dobrze zrealizowany, szkoda tylko że dostał nominację i Bradley Cooper zajął najprawdopodobniej miejsce Jake`a Gyllenhaala któremu nominacja bardziej się należała.
  • Odpowiedz
@mBartek89: gość miał fajne poczucie humoru, ale polubiłem go dopiero po kilkudziesięciu stronach. Tak jak sam napisał, uznawał mało odcieni szarości - albo coś było czarne, albo białe
  • Odpowiedz
@Saper86: Zgadzam się, że jest to fajnie napisane, ale im dalej czytałem tym mniej go lubiłem. Najbardziej uwierała mnie jego "żelazna" logika.

- Irakijczycy to według autora debile. Oni ich zabijają, a przychodzą walczyć nowi (nie mogąc zrozumieć, że ich też zabiją). Za to gdy ginie Amerykanin to jasne jest że wysyła się następny oddział, aby go pomścił i nie ma w tym nic dziwnego.

- Zasady użycia broni są zbyt restrykcyjne, przecież jak jadą na wojnę to wystarczy im powiedzieć co mają osiągnąć i oni to zrobią - nie ważne jakimi środkami. (np. opisywał sytuację gdy rebelianci podjeżdżali w mieście na skuterach do amerykańskich baz żeby zbierać dane wywiadowcze - co robią żołnierze? Składają wniosek o to by mogli strzelać do wszystkich ludzi na
  • Odpowiedz