Mirki, jak efektywnie połączyć coś, co naśladuje chyba FBW, ale robię w swoim domu z pomocą jedynie sztangielek, ze wspinaczką (bulderingiem)?

Tzn. - dostosowywać obciążenie do zmęczenia płynnie, ale nie zaburzać systematyczności treningów siłowych? Tzn. jak nie daję rady, to najwyżej nie kończę, a potem zakładam mniej powtórzeń w nast. serii, albo zmniejszam ciężar?

Bo na bulder to wolałbym być raczej wypoczęty, ale zastępstwo za pełny trening siłowy to to nie jest.