[11/24]
Joe Abercrombie - Ostrze
Było niedawno temu na głównej znalezisko "Najlepsze współczesne serie fantasy", a tam właśnie znalazłem serię "Pierwsze Prawo", którą rozpoczyna "Ostrze", z dopiskiem iż ta trylogia posiada jedno z najbardziej zaskakujących zakończeń w fantastyce ostatnich lat. A do tego ewoluuje w trakcie z heroic fantasy do powieści antybohaterskiej. Wow! Działają na mnie takie rzeczy i zabrałem się do czytania. Czuć, że "Ostrze" jest wstępem do trylogii i w zasadzie mamy tutaj etap poznawania poszczególnych bohaterów, a potem werbowanie ich do drużyny celem wyruszenia w misję - sztampa. Postaci: typowy szorstki krwawy barbarzyńca, skrzywdzona kobieta agresywna i zabójcza niczym japoński szerszeń, mityczny mag i lalusiowaty fircyk z talentem do miecza, którego życie chyba sprowadzi do rzeczywistości. I do tego przezajebisty, zgorzkniały inkwizytor - niegdyś wspaniały rycerz, bohater i król życia, którego lata tortur zmieniły o 180 stopni. Niby wszystko było, ale czyta się świetnie, bohaterów łatwo da się polubić i w ogóle jest to jeden z najlepszych "wstępów" jakie czytałem. O świecie za dużo się nie dowiadujemy, wszystko jest na etapie przedsmaku. Co mogę powiedzieć - wchodzi. I zapowiada, że dalej będzie tylko lepiej. Teraz robię przerwę na coś innego, ale na pewno niedługo wrócę sprawdzić co tam u krwawego Dziewięciopalcego Logena. Ocena: pozytywna.
Autor: Marko Polo
#bookchallenge: 16/50