słucham LSO od pół roku, trochę wcześniej kumpel mi wysłał jakiś kawałek, chyba "beng", i stwierdziłem wtedy, że niezła beka, a dzisiaj uważam, że przy całej swojej kuriozalności i kiczowatości jest to genialne - niezwykle szczere, niemożliwe do zamknięcia w żadnych schematach, coś, co zrozumieją tylko ludzie o szczególnym rodzaju wrażliwości
Ten kawałek towarzyszył mi gdy rzuciła mnie mnie jedyna kobieta w moim życiu. Zbiegiem okoliczności nazywała się LAJLA. Chciałem popełnić samobójstwo, ale ten kawałek mi pomógł. Gog dzięki, chce się spotkać. Dzięki tobie wiem, że jesteśmy małymi cząstkami większych rzeczy
#topwszechczasow #bojowkacmaz #lso