#anonimowemirkowyznania
Witajcie Koljedzy. Mam pytanie natury #stomatologia. Otóż, czy normalnym zjawiskiem u zdrowy człowiek jest, że kiedy dotknie palcem grzbiet (czyt. tylnej części języka) to palec najzwyczajniej w świecie tak mocno śmierdzi? Stosuję nitkę dentystyczną regularnie, myję zęby kila razy dziennie, używam skrobaczki do języka, żeby zniwelować tworzący się #biofilm do minimum, jednak po kilku godzinach od szczotkowania właśnie tam czuję, że jest coś nie tak. Włączyłem do diety probiotyki dojelitowe jak i oralne łudząc się, że będzie lepiej.
Nie mam refluksu. Jestem alergikiem, aktualnie na odczulaniu. Mam też śluz spływający z zatok po tylnej ścianie gardła. W zależności od dnia/ stresu jest go mniej lub więcej (testy pokarmowe się kłaniają i nietolerancje, które wykonam w najbliższym czasie).
Chodzi mi tylko o to, czy u Was- zdrowych osób o niezaburzonej florze bakteryjnej jamy ustnej taki zapach z tyłu języka to coś normalnego i nie warto się tym przejmować (czyt. czy zawsze tam pachnie inaczej)? Może mam #halitofobia, ale obawiam się, że może mi coś z ust jak rozmawiam z innymi, a bardzo się tego krępuję. Z góry dziękuję za każdą odpowiedź. Pozdrawiam!

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

WiedźmińskaAnia: Właśnie migdałki mam usunięte. Zachęcam do dyskusji, oraz sprawdzenia u siebie, czy coś podobnego występuje, bo jedynie czego się spodziewać to #depresja i #przegryw, w którą się wplątam, poprzez to dziwne schorzenie ;/.- a następnie unikanie ludzi o #fobiaspoleczna
Wystarczy potrzeć palcem tylną część języka i po chwili sprawdzić, czy rzeczywiście coś odbiega od normy- śmierdzi, dziwnie pachnie itp...Może u chłopa jest inaczej
  • Odpowiedz