Ludzie, którzy stosujecie ##!$%@? za złe parkowanie. Nie wszyscy zapewne, ale część z Was: co Wy macie #!$%@? w głowach?

Do niedawna mieszkałem na cichym osiedlu we Wrocławiu. Osiedle zamknięte, do środka można było wjechać tylko po otwarciu braki i za zgodą zarządcy. Tak się składa, że przy okazji przeprowadzki potrzebowałem zaparkować w środku, żeby mieć z tabołami bliżej do auta. Zdobyłem zgodę zarządcy (powtórzę jeszcze raz: MIAŁEM ZGODĘ NA WJAZD). Zarządca
@pogromca:
@panopticon: > a dwa - zostawiłeś gdzieś informację że masz tą zgodę zarządcy? czy liczyłeś na szklaną kulę która ma przy sobie każdy mieszkaniec osiedla?

Co to kogo interesuje, że ktoś ma zgodę czy nie? Skoro miejsce było wyznaczone i zaparkował tak jak mu powiedzieli to innych to uj obchodzi. Jeżeli coś jest uszkodzone - tu np koło to sprawa nawet na policję.