przypomnijmy. W tamtych czasach walka z "komuną" (...) działa się realnie, a nie wirtualnie. (...) Dziś nasi "męczennicy" z ONR walczą głównie w Internecie i przeciwko tym, którzy walczyli z "komuną" realną, a nie wyimaginowaną.

Nie prawda, nie tylko w internecie walczą, przecież palą tęcze, wyrywają drzewka, zwalczają czynnie kibiców konkurencyjnego klubu.
  • Odpowiedz
@dontonek: rozumiem Twój punkt widzenia. jednak nie uważam, żeby ten wykres tego nie uwzględniał. Zauważ, że nie są to idealnie ułożone rozkłady. Natomiast są to zbyt długookresowe trendy żeby miał na nie wpływ większej ilości 12latków w penym momencie
  • Odpowiedz
@Sicamber: rozumiem Twoje obawy, sam też kiedyś zastanawiałem się nad nimi długo. Problem znika, gdy sobie wyobrazisz, że gdyby obie storny konfliktów mogły się dobrowolnie zgodzić lub nie na jakiegoś sędziego, to wtedy przecież nikt nie korzystałby z usług sędziego, który wyrokuje za kasę. Kluczowe znaczenie miałaby tutaj jakość.

Doskonale na ten temat wypowiada się najpopularniejszy dziś chyba anarcho-kapitalista David Friedman. Załączam krótki filmik. Jeżeli po jego obejrzeniu nadal będziesz
KRS - @Sicamber: rozumiem Twoje obawy, sam też kiedyś zastanawiałem się nad nimi dług...
  • Odpowiedz
@duffman: anarchia to tylko krótki okres przejściowy pomiędzy jednym sposobem organizacji a drugim. anarchia może być zalążkiem chaosu, ale nie musi (szczególnie - nie w cywilizacji na tym poziomie rozwoju technologicznego, jaki mamy teraz).

Przykład: http://moraine.salon24.pl/318419,europa-kladzie-sie-do-trumny

Z uwagi na brak państwa z jego "publicznymi usługami" do gry wkroczył prywatny sektor świadczący swoje usługi. Setki prywatnych autobusów oraz taksówek które można zamawiać przez Internet, zamiast miejskich przystanków na parkingach znajdują się
  • Odpowiedz