- Synek?
- Tak tato?
- A ty słyszysz przez ścianę jak my z mamusią s--s uprawiamy?
- Niee... no nie tatooo... nie no... nie słyszę!
- No widzisz. A jak walisz konia to my słyszymy!
#18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Małżeństwo nie miało nigdy czasu na s-x bo po nocach dzieci nie sypiały i wchodziły czasami do sypialni, więc facet z babka wpadli na taki pomysł że jak im się będzie chciało to pozbierają pranie w domu i zejdą do pralni a tam będą cię dymać.
Więc pewnej nocy stary się budzi i się pyta żony:
-Stara to co robimy pranie?
-No co ty kochanie nie ma prania.
Facet zasną, budzi się po chwili i znów się pyta:
-Stara to co robimy pranie?
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przychodzi facet do lekarza. Lekarz na wejściu jak zwykle:
- W czym problem?
- Mam problemy z p-----m. Nie dochodzi do wzwodu.
Lekarz bierze penisa do rąk, mija kilka sekund - #!$%@? staje.
- Przecież wszystko jest w porządku.
- No tak, ale nie mam wytrysku.
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze ciagle jestem w-------a, wszystko i wszyscy mnie w-------ą, a najbardziej w-----a mnie to, że wszystko mnie w-----a, prosze mi pomoc!
- Czy próbowala Pani w jakiś sposób się wyciszyć, uspokoić, np. spacery w lesie, parku wsród spiewu ptaków, spacerujac boso po trawie, kontakt z przyrodą bardzo pomaga...
- E tam, Panie Doktorze - ptaki mnie w-------ą, bo drą ryje, w trawie pełno robactwa, pajęczyny, gałęzie zaczepiają o ubranie, nie, nie, przyroda mnie w-----a!
- To może inny sposób, np. kąpiel w wannie pełnej piany z aromaterapią, przy nastrojowej muzyce?
- E tam, Panie Doktorze, tego tez próbowałam piana mnie w-----a, bo szczypie w oczy, muzyka mnie w-----a, każda muzyka mnie w-----a, ta nastrojowa najbardziej mnie w-----a, a te olejki zapachowe, to dopiero w---------e, kleją sie, lepią, plamią, nie, nie olejki najbardziej mnie w-------ą!
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Po 25 latach jeżdżenia Harleyem pewien facet doszedł do wniosku, że zobaczył już kawał świata i uznał, że czas osiąść gdzieś na stałe. Kupił więc kawałek ziemi w Vermont, tak daleko od innych ludzi, jak to tylko możliwe. Z listonoszem widział się raz na tydzień, a po zakupy jeździł raz na miesiąc. Poza tym była tylko natura i on.
Po mniej więcej pół roku takiego życia słyszy stukanie do drzwi. Idzie, otwiera i widzi wielkiego, brodatego tubylca.
- Cześć - mówi tubylec. - Jestem Enoch, twój sąsiad, mieszkający jakieś cztery mile w tamtym kierunku. Za jakieś dwa dni, wieczorem, urządzam małe przyjęcie. Miałbyś ochotę przyjść?
- Jasne, po pół roku na tym odludziu chętnie się zabawię, będzie fajnie.
Enoch pożegnał się i już miał iść, ale odwraca się i mówi:
- Słuchaj, jesteś tu nowy, więc chyba powinienem cię ostrzec, że będziemy tam ostro pili.
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Wchodzi pilot do kabiny pasażerskiej i mówi:
Szanowni pasażerowie, jeden silnik nam wysiadł, drugi działa w 30%.
Już wyrzuciliśmy cały możliwy balast. Abyśmy mogli
Szczęśliwie wylądować na najbliższym lotnisku musimy poświęcić
Część podróżnych. Nie będziemy nikogo dyskryminować ani ze
Względu na kolor skóry, narodowość ani seksualną orientację.
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Do seksuologa przychodzi facet i zgłasza mu swoje problemy z erekcją.
Lekarz każe mu się rozebrać, dokładnie ogląda jego organy, potem wyjmuje z
szafki jodynę, smaruje mu jedno jajo na fioletowo, zapisuje coś w karcie
pacjenta i kieruje go z nią do lekarza mającego gabinet na drugim końcu
przychodni.
Facet wchodzi do drugiego gabinetu daje kartę doktorowi, ten czyta, każe
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przychodzi facet do lekarza. Lekarz na wejściu jak zwykle:
- W czym problem?
- Mam problemy z p-----m. Nie dochodzi do wzwodu.
Lekarz bierze penisa do rąk, mija kilka sekund - k---s staje.
- Przecież wszystko jest w porządku.
- No tak, ale nie mam wytrysku.
  • Odpowiedz
Facet chodzi cały czas nerwowo po domu. Od ściany do ściany. Żona nie wytrzymuje i w końcu zadaje konkretne, krótkie pytanie:
- Co jest?!!!
Mąż na to z ogniem w oczach:
- Mam ochotę na s-x!!!
Żona chcąc pomóc mężowi:
- No to chodź!!!
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przed ślubem mąż mówi do żony:
- Kochanie mam 3 życzenia!
- Jakie?
- Śniadanie o 8:00, czy jestem czy mnie nie ma.
- Dobrze.
- Obiad o 14:00, czy jestem czy mnie nie ma.
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Małżeństwo było na wakacjach w Pakistanie. Poszli na targ, aby kupić kilka
pamiątek, które mogliby wręczyć znajomym. Zaszli w dziwną uliczkę, gdzie był
tylko jeden mały sklepik z sandałami. Już mieli zawrócić, gdy ze sklepu
dobiegł ich głos:

- Hej, wy! Zagraniczni! Wejdźcie do mojego sklepiku!
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mąż do żony:
- Słuchaj! Jak nie będziesz jęczała podczas seksu, to słowo daję - rozwiodę się z Tobą!
Żona wzięła to sobie do serca, ale na wszelki wypadek przy następnym stosunku pyta męża:
- Już mam jęczeć?
- Nie teraz. Powiem Ci kiedy i wtedy zacznij - tylko głośno.
Za jakiś czas mąż prawie w ekstazie:
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jaś:
- Małgosiu... Chcę z Tobą uprawiać s--s !
- Ale ja nie wiec co to jest, ale moja mama powiedziała mi, że to złe i nie
powinnam tego robić
- No to posmażmy naleśniki...
- No dobrze, a jak to sie robi ?
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mąż z żoną leżą wieczorem w łóżku.
Mężowi zachciało się pić, a że leżał od ściany
zaczyna powoli przechodzić przez żonę.
Ta sądząc, że mąż ma ochotę na s--s mówi:
- Zaczekaj synek jeszcze nie śpi...
Po pewnej chwili mąż ponownie próbuje przejść nad żoną,
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Rok 2050. Józek i Mariolka wylądowali na Marsie. Podróż ufundowały linie lotnicze w nagro-dę za częste korzystanie z ich usług. Spotkali tam małżeństwo Marsjan i zaczęli rozmawiać
na rozmaite tematy. Józek pytał, czy mają giełdę papierów wartościowych, czy używają lap-topów oraz jak zarabiają pieniądze. W końcu Mariolka zeszła na temat seksu:
– No, a jak wy „to” robicie?
Marsjanin odpowiedział:
– W zasadzie tak samo jak wy.
Dyskusja zakończyła się, ale obie pary postanowiły zamienić się partnerami na jedną noc. Ma-riolka poszła z Marsjaninem do sypialni. Marsjanin rozebrał się i zdumionym oczom Mariolki
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Małżeństwo u seksuologa :
-Panie doktorze mój mąż nie potrafi mnie doprowadzic do orgazmu
-Doktor myśli, myśli wiem następnym razem gdy bedziecie uprawiac s-x wynajmijcie murzyna który będzie nago tańczył na stole to powinno pomóc
Mąż dzwoni do jednej agencji drugiej trzeciej w końcu jest m----n jak sie patrzy czarny i pała po kolana w końcu wchodzi do domu i dostaje wytyczne :
-Dobra umowa jest taka ty tańczysz na stole a ja wale moją żone ok ?
-Troche dziwne ale ok
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przychodzi do KGB stary Izaak Mojsiejewicz i powiada że chce paszport, bo ma zamiar wyemigrować. Oficer pyta się go:
— Co się stało? Wytrzymaliście Stalina, Chruszczowa, Breżniewa, pierestrojkę i kryzys, a teraz, gdy nareszcie można odetchnąć, chcecie emigrować na stare lata?
— To z powodu homoseksualizmu.
— Przecież u was z tym wszystko w porządku!
— U mnie w porządku, ale widzę co się dzieje. Za Stalina homoseksualistów rozstrzeliwali. Za Chruszczowa wsadzali
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Do agencji towarzyskiej przyszedł facet. Zamówił panienkę i spędził z nią fantastyczną noc. Rano idzie do szefowej uregulować należność.
- Ile się należy? - pyta.
- Nic. Był pan świetny!
- Co? Cała noc seksu z rewelacyjną dziewczyną i nic nie płacę?
- Nic. Proszę, to jeszcze dla pana - szefowa podaje mu 200 złotych.
Faceta zamurowało. Nie dosyć, że poużywał w najlepsze, to jeszcze dostał dwie stówy. Tego samego dnia opowiedział o wszystkim koledze, wiec on też postanowił odwiedzić agencję. Też spędził fantastyczną noc z panienką, rano idzie do szefowej i pyta:
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Pewien człowiek zmarł i normalną koleją rzeczy stanął przed świętym Piotrem. Ten mówi:
- Niestety, przyjacielu - Popełniłeś w życiu straszny grzech i nie zostaniesz wpuszczony do nieba, zanim za niego nie odpokutujesz. Oszukiwałeś mianowicie na podatku dochodowym od osób fizycznych. Twoja kara będzie polegała na tym, że wrócisz na Ziemię i spędzisz pięć lat z obrzydliwą, otyłą i paskudną babą, ze wszystkimi małżeńskimi obowiązkami włącznie. Jeśli ci się uda, wejdziesz do nieba.
Człowiek uznał, że pięć lat to niewiele wobec perspektywy wieczności w niebie, wrócił na Ziemię i żył z kaszalotem, którego mu święty Piotr przeznaczył. Któregoś dnia, idąc z nią po ulicy, zobaczył swego przyjaciela, idącego z naprzeciwka w towarzystwie tak odrażającego babsztyla, że w porównaniu z nią kobieta naszego bohatera była niczym e-------y sen nastolatka.
- Czołem, stary! Jak to się stało, że urzędujesz z taką paszczurą?!
- Hm, no wiesz, zmarło mi się niedawno i Święty Piotr powiedział mi, że popełniłem straszliwy grzech, oszukując na podatku dochodowym od osób fizycznych, przez co narżnąłem rząd na grubą kasę, i że muszę odpokutować, przeżywając pięć lat na Ziemi z tym mięchem, które widzisz.
Panowie uścisnęli sobie dłonie w pełnym zrozumieniu i obiecali sobie wspomagać się nawzajem w biedzie. Kiedy już mieli się rozejść, zauważyli wspólnego znajomego, idącego ulicą w towarzystwie kobiety pięknej jak marzenie, o boskiej figurze, seksownej jak wszyscy diabli.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach