Z tej radości o 17 pójde do swojego kościoła na Novus Ordo pomodle się i przyjme komunie ( oczywiście bez pateny i na stojąco ) dziękczynnie za eksmisje i za super zabawnego pana komornika Pawła Bobka
@FraterMinor: zaniepokoiło mnie na koniec (po tym jak zrobił sobie zdjęcie) "proszę przyklęknąć" od kapłana, ale na szczęście okazało się że to tylko błogosławieństwo
Ja piedrolę, nieźle tam młot pneumatyczny nakurvvia u Miśka we łbie. Osiąganie satysfakcji w opowieścich o gwałceniu, i pławienie się w umieraniu własnego bratanka. Tam jest potrzebny psychiatra i to już, dopóki jeszcze nie doszło do jakiegoś nieszczęscia. Już tylko włos dzieli nas od tego by ten psychopata wysłał, którąś ze swoich kukieł w jakąś tragiczną misję, lub odyebał coś podobnego. Stosowne instytucje muszą się ocknąć zanim coś się stanie. Miejmy nadzieję,
@sypiam_w_zsypie: otóż czcigodny chyba nie uważał bo już doszło do nieszczęścia - doszło do wyrzucenia mszy w rycie rzymskim z kościoła przy wronieckiej 9 (wejście od ul masztalarskiej)
@sypiam_w_zsypie: przy ataku pałką przez pastora Bielskiego salezjanie tłumaczyli się że to było w obronie Zbigniewa, który został zaatakowany przez warzywa. jeśli to byłaby prawda to by wyjaśniało czemu z tego zajścia nie ma żadnego filmiku (a przypominam że oni namiętnie nagrywają nawet włażenie po schodach przed mszą). być może to był atak testowy dla sprawdzenia oddania w sprawie czcigodnych oraz reakcji salezjanów
W przededniu eksmisji polecam zapoznać się z uzasadnieniem wyroku eksmisyjnego o sygnaturze I C 2704/18 Sądu Rejonowego Poznań Stare Miasto w Poznaniu. Jest tam między innymi wskazane dlaczego Woźnicki leci na bruk.
@WaWiak: ostatnio było na pewien sposób mówione że były imieniny Jacka (dziadek mem to chyba Pan Jacek, mąż czcigodnej Renaty) i kapłan wraz ze swoją drużyną (niebędąc świadomym imienin Jacka mimo że mszę odprawiał imieninową za Jacka Bałembę) pojechał do domu dziadka jak to ksiądz powiedział chyba pokazać w jakim składzie jadą (nie wiem o co chodzi xd ale chyba chciał żeby z nimi jechał nad morze albo gdzieś?). no
@sierpien22: Dorota oferowała kawę, Renata to ta co jak wynosili ministranta to biegła za policjantami i krzyczała "PANOWIE MY SIĘ TU TYLKO MODLIMY" https://youtu.be/OamwaXs_CmI?t=6880
@sierpien22: co do pielgrzymki do Gietrzwałdu: 1. początek filmiku, Renata nie potrafi się żegnać: https://youtu.be/0jXJvMZviZ8 2. mąż Renaty, siwy Jacek podczas pielgrzymki opiekował się busem, którym wozili graty z wronieckiej. Spotkali się m.in. przy kościele gdzie chłodzili się wodą z kibla, a kapłan na iście przedsoborowy sposób polał Renatę wodą przy obecności jej męża (pewnie test co zrobi siwy), timestamp: https://youtu.be/0jXJvMZviZ8?t=1652
@Savage2999: ja się boję, bo stream został przerwany przez łysego dość niespodziewanie i nie było nic powiedziane, może kapłan przemilczy temat i dopiero za kilka dni o tym wspomni (zdarzało się podobnie)
W jaki sposób to rozumieć czcigodni? Kapłan na dywaniku u prokuratora a trzódka klepie paciorki w oczekiwaniu na powrót? Muszą wszędzie za nim chodzić? Kto bardziej cierpi na umyśle - pasterz czy owieczki? Inna sprawa - czy znajomość łaciny jest przy członkostwie wymagana i weryfikowana czy wystarczy SZCZERA recytacja/deklamacja? #wroniecka9
@van_der_Hooj: znajomość łaciny nie jest wymagana bo Bóg zna łacinę i to do niego są kierowane modlitwy i Bóg je rozumie. ludzie nie muszą rozumieć bo po co skoro to dla Boga
@shishe: do czcigodnych wiernych do przekazania, dopiero dzisiaj byłem na poczcie, odebrałem list z prokuratury Poznań - wezwanie, termin 24 sierpnia 2022, na godzinę 10 do osobistego wstawiennictwa jako podejrzanego i sygnatura sprawy. nie jest sprawa wskazana w jakiej. list z 27 lipca
kapłan oszukał czcigodnych mówiąc że jadą nad morze odpocząć (wiadomo kto chce ten się dołączy, pewnie po tym miesiącu wiecznego pielgrzymkowania gdzie się da przyda się chwila wytchnienia), ale po tym gdy nad to morze dojechali następnego dnia dowalił im pielgrzymkę #wroniecka9
Czcigodni, mam pytanie: Dzisiaj rano poszedłem do żabki kupić mała wodę. Wchodzę do sklepu, a tam woda po 10 złotych a za kasą stoi Zygarłowski i patrzy się na mnie bez słowa. Trochę mnie zatkało przyznam szczerze, ale mówię do niego w końcu: dzień dobry, co to ma być, te ceny. On natomiast, milcząc, podsuwa mi terminal i dalej patrzy się. Zirytowany opuszczam sklep, lecz widzę, że gościu również wychodzi i zaczyna
#wroniecka9