Matka zgubiła moją kolekcję płyt wartą ponad 2000 zł podczas remontu, najprawdopodobniej je po prostu wywaliła i ma do mnie pretensje, że ja mam do niej o to "wonty" i się do mnie nie odzywa. Do ojca też, bo mówił jej, żeby tych płyt nie ruszała nigdzie. Te płyty to były moje jedyne prywatne rzeczy oprócz ciuchów, laptopa i komórki. Nawet nie jestem zła o te płyty, tylko o to, że matka
Stara,kultowa już podlaska piosenka o całowaniu.