@#!$%@?: Absolutnie nie na to byla to wpierwotnym zalozeniu metoda. Chodzilo zawsze i od poczatku o gamifikacje pobytu w barze oraz o rozwiazanie kwestii przemiezczania sie gosci po lokalu - od stanowiska do stanowiska. Orazo kilka innych rzeczy, o ktorych sie rozpisywal nie bede.
@El_Duderino: artur-gawrys to pan, ktory teraz kreci lodami w levelu. I zalozyl konto najwyrazniej - i to imienne. Szkoda, ze nie robiliscie wykop efektu przy pierwotnych wlascicielach - moze nie musialoby dojsc do ich zmiany?
@Doment: nie, karta identyfikuje rachunek - jesli jest tymczasowa. Mozna bylo zawsze miec karte imienna - wtedy mozna bylo nawet ja zjesc - wystarczylo sie wylegitymowac dowodem. Te karty ponoc nadal dzialaja. Karte tymczasowa miales obowiazek pilnowac i miec przy sobie, gdyz zostawiajac ja na stole umozliwiasz komus np. kupienie na nia butelki wodki i odlozenie na miejsce a potem lament: policzyli mnie za wodke, ktorej nie wypilem, zlodzieje i kanciarze.
@npwjsn: tymczasowa karta ma limit, ktorego barman raczej powinien pilnowac:) po uregulowaniu rachunku mozna pic dalej. Lub zaopatrzyc sie w karte imienna
@FrancuskiPiesek: alez z Ciebie kozak. Tylko ze to nie jest wyludzenie. Niech teraz facet udowodni, ze to byla jego karta tymczasowa? Nawet lokal nie ma pewnosci,ktora tymczasowka jest czyja - dlatego ta kara za zgubienie - bo niemozliwym jest zidentyfikowanie odpowiedniego rachunku, jak tylko po przypisanej karcie. Sama karta jest wlasnoscia lokalu chyba, ze jest to czarna karta stalego goscia, ktora otrzymuje sie za oplata, wiec i kupuje.
@ciekawyprzypadek: popytaj osoby ktore pracowaly za nowego wlasciciela, czy w ogole zarobily cokolwiek. chodza sluchy, ze z wyplacaniem naleznosci jest slabo.
@ahaw: numer pozwalajacy zidentyfikowac rachunek oraz sprawdzic, czy karta byla manipulowana (np. przeprogramowana). Obecni wlasciciele pewnie nie wiedza nawet, jak tego uzywac.
@kauzyperda: strasznie szybko oceniasz. A jak koles "gubi" karte i mowi ze serio, on mial tylko dwa piwka wziete, a barman pamieta, jak mu flaszke sprzedawal - to co? obsluga ma dokladac do cwaniaczka? ze swojej marnej pensyjki? Zdarzali sie tacy specjalisci. Karta ma limit - kiedys bylo to 200 zl. Zgubiona karta to karta wykorzystana do limitu plus 50 zl za uzupelnienie zgubionej karty nowa (zamowienie karty, wdrozenie w system).
@ahaw: nie byloby to chyba w porzadku. Jestem na 99% pewien, ze nie potrafia. W jakim sensie to juz moja slodka tajemnica bedzie. Dosc powiedziec, ze da sie sprawdzic, gdy karta byla manipulowana - Bartek ogarnial te sprawy i nie mial ochoty doplacac do ewentualnych hipotetycznych cwaniaczkow z ustrojstwem do programowania paskow magnetycznych :) Karta zmanipulowana bylaby traktowana jak zgubiona. Do 2014 nie odnotowano prob manipulacji kart. Komu by sie w
@ahaw: wszystko sie da. ale wystarczy zabezpieczyc system tak, by gra nie byla warta swieczki. poza tym to dobre na jeden numer. jak myslisz, ile zdazysz zamowic, zanim poobsludze rozejdzieie, ze "ten w kraciastej koszuli sporo wydal - ciekawe ile napiwku zostawi"? Poza tym limit karty dochodzi - musialbys czeto resetowac. W koncu barman zdziwilby sie, bo pamieta twoje ekstrawaganckie zamowienia, a masz na karcie tylko 5 dych....
@kauzyperda: w przypadku znalezienia karty przez obsluge jesli udawalo sie takie cos ustalic to zazwyczaj konczylo sie do 2014 roku tylko grozeniem palcem i powiedzeniem "uwazaj nastepnym razem" oraz ew. krotka rozmowa o drugiej stronie medalu. Pozniej po znalezieniu karty od razu wbijany byl na nia "karny #!$%@?" - jak gosc chcial karte z powrotem rachunek byl o 25 zl wyzszy. Za to mogl sobie wybrac dowolna pozycje z menu. Nie
@ahaw: tylko czy gra warta swieczki? latwiej to "obejsc" biegnac jak wiatr mijajac "bramke" - ten sposob dziala w kazdej knajpie, gdzie otwieraja rachunek. Z kartami czy bez. Ryzyko gastronomii. Ilosc takich incydentow wplywa bezposrednio na podwyzke cen w lokalach w danej okolicy, bo to strata z jaka restaurator musi sie liczyc.
@ahaw: a to chyba, ze tak. Nigdy nie twierdzilem, ze system jest nie do zlamania, tylko nieoplacalny. Odsetek "hakerow dla sportu" zostal oceniony na tak niewielki, ze ewentualne straty "do przelkniecia".
@kabzior: jak zblizasz sie do 200 PLN barman powinien poprosic Cie o uregulowanie rachunku celem dalszego zamawiania, jesli karta jest tymczasowa. Na imienna mozesz zamawiac, ile chcesz, bo jej zgubienie nie ma znaczenia -mozesz sie wylegitymowac co umozliwia przypisanie rachunku. Tak to rozwiazuja. Otwieranie rachunku ma sens w knajpie, gdzie wszyscy siedza na tylkach, a nie w trzypietrowym lokalu z grami, gdzie lazi sie od stanowiska do stanowiska, bo "tu jest
@kauzyperda: lokal BYL fajny. mozesz mi wierzyc lub nie.
Jesli ktos notorycznie gubi rzeczy mu powierzone (karte tymczasowa), lub zostawia na stoliku - to rzeczywiscie moze powinien omijac lokal. Bo wbrew pozorom to wcale nie jest naciaganie czy jak to nazwiesz - obsluga wcale nie chce wyjasniac takich spraw. Woli, gdy nic nie ginie, a zadowolony gosc placi za to, co wypil i idzie do domu. Obsluga nie oszuka, gdyz powinna
@Budo: kelnerka nie naciagnela, a forsa zapewne trafila do szefa wlasnie :) zwroc uwage, ze gdzie byli koledzy skoro typ zostawilkarte na stoliku i pozwolili kelnerce ja sprzatnac? Rownie dobrze mogla wziac karte, nabic mu 4x drink po 25 zl iodlozyc na stolik te karte. Mogl to zrobic tez ktos z gosci, a przy wyjsciu byloby halo, ze "ja przeciez tego nie zamawialem i nie pilem" - i tez zale na
@Azar44: Bartek zostal zrobiony duzo lepiej, niz na 100 zl. Nie ma szans na jego powrot ani na to, ze otworzy cokolwiek innego. Obudzcie sie - trzeba bylo wspierac inicjatywe i robic szum, gdy jeszcze rokowala :( Moze tez za malo zrobilem....
@Azar44: niezgodnosc wizji z wizja nowego wspolnika i brak widokow na rozwiazanie tej niezgodnosci. Bartek nie chcial firmowac swoja osoba tego, czym teraz jest level. Kluczowe pytanie brzmi - dlaczego w ogole doszlo do spolki takiej. a odpowiedz jest prosta - hajs sie zapewne nie zgadzal :) Wystarczy zreszta popytac wsrod ludzi, ktorzy wspoltworzyli level na ktorymkolwiek ze stanowisk, jak dokladnie bylo.
Jesli ktos notorycznie gubi rzeczy mu powierzone (karte tymczasowa), lub zostawia na stoliku - to rzeczywiscie moze powinien omijac lokal. Bo wbrew pozorom to wcale nie jest naciaganie czy jak to nazwiesz - obsluga wcale nie chce wyjasniac takich spraw. Woli, gdy nic nie ginie, a zadowolony gosc placi za to, co wypil i idzie do domu. Obsluga nie oszuka, gdyz powinna