Odkąd pis doszedł do władzy to zacząłem nabierać ochoty na emigrację, bo boję się o to co tutaj będzie za np. 5 czy 10 lat: ogromna inflacja, spadek inwestycji, rozpad służby zdrowia, rozpad sądownictwa, ogólnie smród bród i ubóstwo, coraz wyższe podatki, skutki kryzysu gospodarczego wywołanego covidem które rozwlekną się w czasie. Do tego chciałbym poznać trochę świata bo nigdy nie żylem poza Polską i to musi byc na pewno ciekawe doświadczenie.
Boję się że odraczając decyzję na emigrację to obudzę się z ręką w nocniku i wtedy może być za późno. Ale z drugiej strony zastanawiam się czy mi na pewno jest potrzebna emigracja z uwagi na stopę życiową.
Obecnie nie żyje mi się jakoś specjalnie źle bo mam 4500 na rękę, a mieszkam ogólnie w Poznaniu gdzie moja firma ogolnie ma mało konkurencji dlatego te stawki takie niskie są, ale jakbym wyjechał do Warszawy to myślę że na luzie miałbym szansę na 5000-5300 na rękę. Do tego mam stanowisko "średniego" szczebla klepacza w #korposwiat a jakbym się chciał rozwijać dalej to w przeciągu 3-4 lat pewnie zostałbym team leaderem i doszedłbym do tych 7-8k na rękę.
Posiadam
Boję się że odraczając decyzję na emigrację to obudzę się z ręką w nocniku i wtedy może być za późno. Ale z drugiej strony zastanawiam się czy mi na pewno jest potrzebna emigracja z uwagi na stopę życiową.
Obecnie nie żyje mi się jakoś specjalnie źle bo mam 4500 na rękę, a mieszkam ogólnie w Poznaniu gdzie moja firma ogolnie ma mało konkurencji dlatego te stawki takie niskie są, ale jakbym wyjechał do Warszawy to myślę że na luzie miałbym szansę na 5000-5300 na rękę. Do tego mam stanowisko "średniego" szczebla klepacza w #korposwiat a jakbym się chciał rozwijać dalej to w przeciągu 3-4 lat pewnie zostałbym team leaderem i doszedłbym do tych 7-8k na rękę.
Posiadam
#uk