Jakiś czas temu przechodziłem obok kontenera na zużytą elektronikę i obok leżał Commodore c64c. Chwilę ze sobą walczyłem, ale że nikogo nie było w pobliżu to zabrałem go. Strasznie był #!$%@?, w dodatku dzień wcześniej padało więc nie miałem jakiś większych nadziei. Rozebrałem go na części, o dziwo płyta główna w dobrym stanie (nie licząc jakiegoś kilograma kurzu, resztek jedzenia i jednego pająka xD), umyłem obudowę i klawisze. Zamówiłem zasilacz, kupilem
opiekacz
opiekacz
via Android