O 5.00 obudziła mnie sąsiadka z dołu pukająca do drzwi. Pomyślałem że kogoś ostro powaliło, żeby budzić mnie o tej godzinie. Zaczyna walić do drzwi. Wstaję z łóżka, a ja mam wodę po kostki. Całe mieszkanie to basen. Wszystkie pokoje, przedpokój, kuchnia. Otwieram drzwi, bo to chyba #!$%@? jakiś sen, a ona krzyczy przerażona, że całe mieszkanie jej zalalem.
Myślałem że pękła rura od kaloryfera, bo robili testy ogrzewania przed sezonem, a to w kuchni pod zlewem pękł wężyk i przez niewiadomo ile czasu lala się woda pod ciśnieniem do mieszkania. Sąsiadka prawie 90 lat pomogła mi zbierać wodę... Nie śmiałem jej prosić ale się uparła. Wylałem prawie 200 litrow wody zebranej z podłogi. 20 pełnych wiader.
@morgiel to jest nic. Zobaczcie jak chamsko są przyklejane "pluskwy" wewnątrz alufelg. Myślą że tego nie widzimy. Ja za każdym razem gdy wyjeżdżam z warsztatu srubokretem je zrywam.
@bulistnienia: raczej "CZEMU JESTEM SAMOTNA" i "FACECI BOJOM SIE ODWAŻNYCH KOBIET". Poza tym różowe raczej wyglądają tak samo w tych durnych trendach jak grzywki i krótkie włosy
Czterech emerytów pojechało na wakacje do Gdyni. Spacerują po mieście, nagle patrzą: knajpa i napis: "Wszystkie drinki po 10 groszy". Zszokowani tą informacją, wchodzą do środka. Knajpka milutka, czyściutko, dużo miejsca, sporo ludzi. Od progu słyszą głos sympatycznego barmana: - Witam panowie! Proszę, tutaj jest miejsce. Cóż wam nalać? - Prosimy cztery kieliszki martini. - Już podaję... Proszę, 40 groszy. Panowie spojrzeli po sobie, zapłacili, wypili, zamówili kolejną kolejkę. Znowu zapłacili 40 groszy. Zamówili jeszcze po jednym martini i znów 40 groszy. W końcu jeden nie wytrzymał i pyta barmana:
@Cavaron: Do Warszawy przyjechał z Poznania ojciec z synem, wynajęli pokój w hotelu, ojciec rozpakowywał walizkę a syn w tym czasie myszkował po pokoju. W pewnej chwili krzyczy z łazienki :
-Tatooo, chodź tu szybko! Zobacz - WANNA!
a po chwili ze smutkiem w głosie dodaje : - szkoda, że to nie sobota, bo byśmy się wykąpali....
@Robaczywkasliwka: xD ja pamiętam jak mi kot nasrał koło głowy xD Drze się do żony, że po co je w łóżku te batony, jak nie mogła dojeść to mogła odłożyć chociaż na podłogę albo parapet
Zapalam światło, a okazuje się że to co trzymam w ręce to rasowy koci stolec