@Kacpoo: Cześć. Na razie nie daję znać, bo wczoraj złapało mnie choróbsko i leżę uziemiony. Po niedzieli kolega mechanik ma mieć trochę luzu, to chyba już od razu będziemy przekładać skrzynię z przegubem.
Wielkie dzięki za pomoc z Twojej strony. Nie spodziewałem się takiego zainteresowania :) Jak ponaprawiamy i wszystko będzie działać, to dam znać. Jeśli też potrzebowałbyś czegoś z mojego położenia geograficznego, to pisz, a postaram się pomóc. Pozdrowienia
Jej przyjaciółka była kiedyś w Holandii w pracy sezonowej zbierać coś tam na polach i mieli tam toi toi'e które każdego dnia powiedzmy o godzinie 14 ziomki zabierali gdzieś tam do czyszczenia (nie wiedzieć czemu nie robili tego na miejscu).
Tego dnia akurat ekipa czyszcząca się spóźniała, a laskę strasznie cisnął pęcherz, więc pobiegła do toi toi'a, że zdąży załatwić swoje XD. W tym momencie ekipa przyjechała i zaczęła ładować kible na ciężarówkę i zabrała kibel razem z tą dziewczyną która jak to później opowiadała czuła, że traci grunt pod nogami xD...
Jak co roku spotykamy się u stryja na obiedzie. Temat zszedł na rachunki za telefon i kuzynka opowiada, że przychodziły im za duże rachunki, więc dzwoniła do Orange, siedziała na linii i za nic nie mogła się doczekać, to mój tato rzecze: Trzeba długo czekać, bo żydy muszą zarobić, a potem dostają pół miliona premii
Ludzie jaka firma robi spodnie (jeansy) dla wysokich szczupłych facetów ? Bo nienawidzę łazić po sklepach, a muszę kupić jakieś na miarę. Obecne po pół roku ściągam z d--y z zapiętym guzikiem i jest problem :) Aktualnie 191.5cm / 80 cm w pasie....
@ulica_blotna_numer_zachlapany: 191 cm wzrostu i 80 cm w pasie to chyba rozmiar W32/L34, który powinien być w większości sklepów z dżinsami. Ja niedawno kupowałem w Levi's rozmiar 32/32 modelu 508 (btw. polecam, bo dobrze przylega do ciała, ale nie jest obcisły).
Mirki jakie znacie zacne teksty z piosenek o motywie żarcia które zachęcą, żeby iść zrobić coś do jedzenia ? Mi na pierwszą myśl przychdzi...Alicja Janosz:
Długo się zabierałem za tan wpis czy go robić czy nie, ale jak wszyscy się czymś chwalo, to co mi tam.
Otóż zacząłem trenować bieganie jeśli można to nazwać trenowaniem, bo raz się uda zrobić 3 treningi w tygodniu innym razem zaś 2 lub 1..
Biegam od kwietnia tego roku w tym z 1 miesiącem przerwy z powodu kontuzji, więc do teraz będzie to jakieś 4,5 mieciąca. Wiosną postawiłem sobie cel, że fajnie byłoby zrobić w tym roku jakiś zwykły półmaraton byle by go ukończyć, ale sprawy potoczyły się całkiem inaczej niż się tego spodziewałem...Biegałem najczęściej 10-tki, było kilka biegów około 20 kilometrów, aż półtora miesiąca temu koledzy namówili mnie na pewien fajny bieg który miał odbyć się 27 września b.r.. Tak, więc przez ostatni miesiąc siadały kolejne życiowe dystanse - miesiąc temu 25km, 2 tygodnie temu 29km, tydzień temu spokojny bieg z kolegą 23km (wszystkie po górach) no i w ostatnią sobotę zrobiłem właśnie Ultramaraton górski na dystansie 47km z przewyższeniem ~1585m.