997825 - 3 - 31 = 997791
Rano do pracy po oblodzonych drogach, a popołudniu objazd Zoo w deszczowej aurze. Temperatura powróciła do muskania zera na skali. Jak dotychczas dwie pary skarpet wystarczały, tak przy akompaniamencie deszczu i 3-4'C stopy marzły w błyskawicznym tempie. Podjazd pod Zoo bardzo przyjemny (poza kostką na początku) także nie odmówiłem sobie zrobienia go dwukrotnie.
I znowu rower uwalony cały, a ledwo go wczoraj umyłem :-(
Statystyki:
Rano do pracy po oblodzonych drogach, a popołudniu objazd Zoo w deszczowej aurze. Temperatura powróciła do muskania zera na skali. Jak dotychczas dwie pary skarpet wystarczały, tak przy akompaniamencie deszczu i 3-4'C stopy marzły w błyskawicznym tempie. Podjazd pod Zoo bardzo przyjemny (poza kostką na początku) także nie odmówiłem sobie zrobienia go dwukrotnie.
I znowu rower uwalony cały, a ledwo go wczoraj umyłem :-(
Statystyki:




Niedzielno-walentynkowo-puszczalska setka z #rowerowykrakow Dzięki za wspólną jazdę! Nicków wszystkich nie spamiętałem, więc żeby nikogo nie pominąć nie będę próbował zgadywać :-)
Pogoda nas wybitnie rozpieszczała - słoneczko, ciepło i lekki wiaterek. Trochę pokręciliśmy się po puszczy uważając na wyskakujące psy, a potem zawinąłem w swoją stronę i skierowałem się do domu przez Wieliczkę.
Fotka tylko taka, inni robili więcej selfies :-)
źródło: comment_lKivLtxFzXcE666oJjuv1rzhztYqZfNd.jpg
Pobierz