#pasta #2137 #heheszki
No to lecimy. Ostatnio siedziałem w kościele na mszy i słuchałem kazania o Janie Pawle II. I nagle mnie olśniło - znam historię, która zdetronizuje te wszystkie opowieści o papieżu Polaku. W końcu każdy ma swoje obsesje, a u JP2 były to słynne kremówki zadowalające nawet samego Jezusa.
Historia zaczyna się w 1990 roku, gdy papież Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Polski. W drodze powrotnej do Watykanu, papież wraz z orszakiem zatrzymali się na stacji benzynowej, gdzie papież chciał kupić kremówki. Niestety, okazało się, że stacja benzynowa właśnie kończyła swój dystrybutor kremówek, co mocno rozgniewało papieża. Z tego powodu Jan Paweł II złożył uroczystą przysięgę, że nigdy więcej nie powróci na ziemię, póki nie znajdzie kremówek, które zaspokoją jego apetyt.
Papież zaczął intensywnie szukać wskazówek, które pomogłyby mu w odnalezieniu odpowiednich kremówek. Długo próbował różnych receptur, ale wszystko to było na nic, bo żadna z nich nie spełniała jego wyśrubowanych wymagań. Zdesperowany papież postanowił udać się do Sanktuarium Maryjnego na Jasnej Górze, gdzie modlił się przez cały dzień o znalezienie idealnych kremówek.
No to lecimy. Ostatnio siedziałem w kościele na mszy i słuchałem kazania o Janie Pawle II. I nagle mnie olśniło - znam historię, która zdetronizuje te wszystkie opowieści o papieżu Polaku. W końcu każdy ma swoje obsesje, a u JP2 były to słynne kremówki zadowalające nawet samego Jezusa.
Historia zaczyna się w 1990 roku, gdy papież Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Polski. W drodze powrotnej do Watykanu, papież wraz z orszakiem zatrzymali się na stacji benzynowej, gdzie papież chciał kupić kremówki. Niestety, okazało się, że stacja benzynowa właśnie kończyła swój dystrybutor kremówek, co mocno rozgniewało papieża. Z tego powodu Jan Paweł II złożył uroczystą przysięgę, że nigdy więcej nie powróci na ziemię, póki nie znajdzie kremówek, które zaspokoją jego apetyt.
Papież zaczął intensywnie szukać wskazówek, które pomogłyby mu w odnalezieniu odpowiednich kremówek. Długo próbował różnych receptur, ale wszystko to było na nic, bo żadna z nich nie spełniała jego wyśrubowanych wymagań. Zdesperowany papież postanowił udać się do Sanktuarium Maryjnego na Jasnej Górze, gdzie modlił się przez cały dzień o znalezienie idealnych kremówek.
Kiedyś, dawno temu, w samym środku Watykanu, Jan Paweł II zetknął się z małym sklepikiem z kremówkami. Właścicielka, pani Agnieszka, była mistrzynią w pieczeniu tych przysmaków i szybko stały się one ulubionym deserem papieża. Były tak pyszne, że Jan Paweł II zaczął odwiedzać sklepik co tydzień, czasem nawet codziennie, aby kupić kilka kremówek.
Jednak z czasem zaczęło się dziać coś dziwnego. Papież zaczął mieć coraz dziwniejsze sny o kremówkach. Widział je w kolorowych kosmosach, jako jedzenie bogów i symbole boskości. Sny były tak realistyczne, że Jan Paweł II zaczął wątpić, czy to tylko sny.
Z czasem kremówki zaczęły wpływać na jego umysł coraz bardziej. Papież zaczął spędzać więcej czasu w sklepie, rozmawiając z panią Agnieszką i próbując odkryć tajemnice pieczenia kremówek. Z czasem zaczął zauważać, że wiele innych osób także odwiedzało sklepik w poszukiwaniu kremówek.
Niektórzy zaczęli mówić, że pani Agnieszka jest w rzeczywistości czarownicą, a kremówki to jakiś rodzaj eliksiru. Inni zaczęli twierdzić, że papież jest szalony i że kremówki zaczęły mu szkodzić.
Jednak Jan Paweł II był przekonany, że kremówki ukrywają w sobie jakąś tajemnicę. Zaczął badać historię sklepu i odkrył, że był on kiedyś miejscem kultu pogańskiego bóstwa, które cieszyło się popularnością wśród ludzi przed chrystianizacją Rzymu. Zrozumiał, że kremówki mają w sobie tajemniczą moc i że jest to powód, dla którego tak bardzo je kocha.