Gazeta podaje, że minister sprawiedliwości i urzędnicy zapewniają sobie właśnie ogromne uprawnienia, które grożą nadużywaniem władzy wobec obywateli. Będą mogli sprawdzić szczegółowo nie tylko, czy ktoś popełnił przestępstwo, ale np. protokoły z rozpraw rozwodowych czy ustalenie ojcostwa.

Rząd zyskuje dostęp do baz wyroków sądowych. To niebezpieczny precedens zagrażający obywatelskiej wolności.