Swoją drogą, to czy szanowni tagowi eksperci uważają, że fakt rzekomej choroby Eryczka Lu, który spowodował przełożenie jego występu z sesji porannej do sesji wieczornej następnego dnia (ostatniej w całym konkursie), gdzie występował po ówczesnym faworycie - Kevinie Chen, miał ostatecznie wpływ na wynik końcowy i zwycięstwo Eryczka w całym konkursie?
Miejmy na uwadze, że sesja poranna uważana jest powszechnie za trudniejszą i awansuje z niej średnio mniej uczestników, niż z sesji
Zamiana dnia i sesji Eryczka Lu miała wpływ na wynik końcowy?
Tak, owszem, miała wpływ na wynik końcowy43.2% (19)
Nie, nie miała wpływu20.5% (9)
Nie wiem, nie mam zdania, ale chce coś kliknąć36.4% (16)
@uncle_freddie: Podejrzane i ten jego palec powinno zbadać grono NIEZALEŻNYCH ekspertów. Podobnie należy pochylić się nad tym, co podawano wczorajszym uczestnikom do picia w tym kubku bezpośrednio przed koncertami. Wcześniej pili z butelek.
@psycha: Bardzo słabo, nie dość, że wywiadów mu się nie chciało wcześniej udzielać, ani odpowiadać na pytania dziennikarzy, to teraz to. Z perspektywy fotela okazał się słabym wyborem na przewodniczącego jury.
Kilka dyletanckich słów podsumowania. Jeżeli chodzi o pojedynek Chena z Lu, moje odczucia po III etapie i finale są zbieżne z ostatecznym werdyktem jury. Zwłaszcza dzisiejszy (okej, już wczorajszy) występ Kevina był poniżej oczekiwań. Z kolei koncert Lu zagrał przecież bardzo dobrze. No i jest w tym też aspekt takiej historii filmowej, że powrót po 10 latach i ostatecznie zwycięstwo itd. Jednocześnie dominuje we mnie
Dobrym ananasem w jury był niejaki Philippe Entremont. W 2015 r.:
mało trafnym jurorem w deklaracjach promocji okazał się Philippe Entremont, wydając aż 51 deklaracji nietrafionych – co oznacza 63,8% trafnych deklaracji.
mało precyzyjnym jurorem w ocenach pianistów okazał się Philippe Entremont, którego oceny korygowano aż 72 razy – co oznacza 52,3% trafnych ocen.
Dodatkowo gość w III etapie jako jedyny nie wyraził promocji dla Cho Seong-jina (zwycięzcy), a w finale
@In_thrust_we_trust: Tu podobno w grę wchodziło coś innego, zemścił się na młodym pianiście bo nie znosił jego nauczyciela Michela Beroffa. Słabe, ale niektóre stare dziadki (Entremont miał 81 lat w czasie konkursu) robią się mściwe na starość.
Ciekawe czy jakby wygrał Vincent Ong, to by się chłopina w końcu uśmiechnął, mam wrażenie, że wchłonął całą depresję Chopina w granulacie #konkurschopinowski
W poprzedniej edycji Bruce Liu był jednak mocnym faworytem już od wczesnych etapów, jego zwycięstwo nie było żadnym zaskoczeniem. Tutaj mamy dużo mniejszą pewność co do wygranej, dzięki czemu jest zdecydowanie ciekawiej. Niby faworytem jest Kevin Chen, ale w finale nie zachwycił, Eryczek Lu, Shiori, Will Yang i Tianyao zaraz przy nim. Jest też Khrikuli, który zdobył publiczność, ale czy to wystarczy przy tych jego (rzekomych) błędach? No a ostatecznie nie zdziwi
@uncle_freddie: I gdyby wkleić do obecnego Konkursu Bruce'a, to również byłby wyraźnym faworytem. Dlatego też nie zdziwiłoby mnie, gdyby nie przyznano I nagrody, a np. dwie II. Mnie w III etapie i w finale przekonał bardziej Eric niż Kevin, ale na moje ucho nie było żadnego takiego momentu "wow", jakie miałem po fantazjach Bruce'a w 2021 r.
Kuwahara - kibicowałem jej i podobała mi się. Wykonanie na pewno ciekawsze niż Kevina, więcej tu życia i charakteru, ale przy zachowaniu elegancji. Najbardziej podobały mi się końcówka allegro maestoso i rondo.
Khrikuli - przemawia do mnie jego osobisty styl gry i taka powaga. Brakuje mi dobrego określenia na to, jak odbieram jego grę, bo to jest melancholia, ale nie wycofana, tylko taka przed orkiestrą. Najlepsze chyba maestoso. Polonez-fantazja tajemnicze. Jest w nim coś.
BTW Podobało mi się, jak od razu z buta zaczął grać poloneza-fantazję.
Kevin - występ bardzo ładny, ale chyba tylko to. Zabrakło mi w jego grze jakiegoś żywiołu. Imo nie przebił swojego występu z II etapu. Dziś oczekiwałem od jego gry "wow" i nie dostałem tego. Jakiś taki przytłumiony.
Alexewicz - też bardzo dobry występ. Mam wrażenie, że jego brzmienie jest krystaliczne, ale i zamglone i to daje taki nostalgiczny efekt. To był chyba jego najlepszy występ na Konkursie, zwłaszcza polonez-fantazja i larghetto.
William Yang - świetny występ. Klasycznie, dostojnie, świetna kontrola dźwięku, brzmienie, technika. Miałem odczucie, że grał blisko orkiestry. Szczególnie larghetto pięknie zagrał. No i imo najlepszy polonez-fantazja do tej pory.
Zitong Wang - mam ambiwalentne odczucia. Zachwyciła mnie pięknym brzmieniem w III etapie, a dziś jakby zabrakło trochę konsystencji. Ale grała szlachetnie, a rondo nawet popisowo. Na plus, ale bez "wow".
@psycha: Prawda, pewnie zmęczenie dało się we znaki, bo chyba u większości zawodników widać, a w zasadzie słychać lekki spadek formy, co jest normalne w tak długim i wymagającym konkursie. Co do Zitong, to trochę mnie jej polonez rozczarował, ale nadrobiła koncertem, rondo wzorowe. Nie wiem, czy to jest na wygraną, ale finał w pełni zasłużony. Może wyróżnienie wpadnie.
Shindo - kibicowałem jej, ale dziś mnie nie porwała. Zaczęła sztywno i jakby nie mogła się odnaleźć w koncercie. Pod koniec larghetto zaczęło być dobrze, choć rondo też grała nerwowo. Szkoda mi jej. Miała przebłyski pięknej gry, ale też stosunkowo dużo błędów.
Miejmy na uwadze, że sesja poranna uważana jest powszechnie za trudniejszą i awansuje z niej średnio mniej uczestników, niż z sesji
Zamiana dnia i sesji Eryczka Lu miała wpływ na wynik końcowy?