Zachlałem. Trzeźwy byłem przez 53 dni. Tag do obserwowania/czarnolisto - #huopwsiowy (teraz to raczej do czarnolisto)
Było dobrze do momentu aż nie wypiłem, 2 dni ciągu alkoholowego i mamy dzisiaj. Dzisiaj już nie piłem, w zasadzie to bym się utopił w rzygach jakbym miał przełknąć coś innego niż woda. Od samego rana dopiero teraz udało mi się zjeść mały posiłek - kromka chleba z serem, dwa jajka na miękko i dwa pomidory.
Przez dwa dni funkcjonowania na rauszu miałem (i mam) to czego nie lubię najbardziej - zjazd po alko. Wczoraj jak z rana się obudziłem nietrzeźwy to kontynuowałem picie, w zasadzie większość dnia to przeleżałem nieprzytomny no ale piłem. Wieczorem dopiłem co miałem i szukałem jeszcze jednej butelki ćwiartki ale nie znalazłem. W zasadzie to dzisiaj przez kilka minut miałem myśl by na lepsze samopoczucie nie jebnąć browara bo nie jestem w stanie funkcjonować. Ostatecznie jednak nie wypiłem.
Autko odebrane z salonu detailingu. Poprzednim razem była nakładana folia ochronna ppf nowej generacji na full front (maska, zderzak przedni, nadkola przednie) oraz wnęki klamek + próg bagażnika, nawoskowanie auta 3900.
Tym razem weszła za 5 klocków folia na: dach, obudowę lusterek, 4 x drzwi, progi od wewnątrz (na zewnątrz jest już baranek) + gratisowo: niewidzialna wycieraczka, roczna ceramika na jeszcze niepowleczone folią elementy, wysprzątanie auta
Jeszcze w tym półroczu dokańczam tył - całość co się da będzie obwinięta folią ochronną + elementy co się nie wrappuje np. zewnątrz klamek zostanie potraktowane powłoką grafenową 5-letnią (10H).