@natkwiat: Akurat wyjątkowo w tym przypadku wydaje mi się, że prawda leży gdzieś po środku. Oni faktycznie mieli problemy z komunikacją, co było wspominane na rozmowie z dnia decyzji i każde chyba miało poczucie, że daje z siebie więcej niż to drugie. Ot typowe rozstanie, gdzie niby kazdemu zależało, nie było jakiejś patologii, a jednak nie pykło. No cóż, może ktoś życzliwy doradzi im, że nie warto robić gównoburzy na instagramie
#slubodpierwszegowejrzenia