znowu mam nawrot #depresja
rozpamietuje bledne decyzje, zazdroszcze innym,
nie moge serio funkcjonowac
porownuje sie do znajomych informatykow.
ja majac 30 lat nie mam nawet 10k brutto w warszawie... oni maja po 2-3x tyle co ja....
rozpamietuje bledne decyzje, zazdroszcze innym,
nie moge serio funkcjonowac
porownuje sie do znajomych informatykow.
ja majac 30 lat nie mam nawet 10k brutto w warszawie... oni maja po 2-3x tyle co ja....
To już kolejny dzień jak robię sobie rachunek sumienia. 6 lat zmarnowane na życie w trybie praca-siedzenie na dupie z depresyjnymi myślami w piwnicy. Nie zadbałam o swoją edukację, nie znalazłam kogoś kto by mnie naprawdę pokochał i chciał ze mną założyć w przyszłości rodzinę, nie zwiedziłam świata jak niektórzy moi rówieśnicy, nie zrobiłam niczego wartościowego, nie zaangażowałam się nigdy w jakiś wolontariat, nie sprawiłam że komuś polepszył się czyjś humor, zdrowie czy komfort życia.
Zmarnowałam swoją szansę na szczęśliwe życie. Nie mogę stanąć przed lustrem i z uśmiechem na twarzy stwierdzić że jestem z siebie zadowolona.
Pójdę na studia jako 26 latka i co? Skończę je w wieku 31-32 lat?
Spróbuję gdzieś wyjechać i co? Będę czuć się jak kretynka otoczona parami lub paczkami przyjaciół, prędko poczuje się beznadziejnie i dam dyla do hostelu aby przepiwniczyć i przepłakać cały wyjazd.
Miłość? A kto by mnie chciał już w tym wieku? Rówieśnicy wolą młodsze bądź są już zajęci, starsi podobnie. Zmarnowałam szansę na poznanie kogoś siedząc w swojej ciemnej piwnicy i zanurzając się w depresji.