Dziewczyna przeczytała mi newsa, że naukowcom udało się teleportować jakąś cząsteczkę, ale ta pierwotna musiała być zniszczona w celu skopiowania, a ta druga została jedynie odtworzona. Przypomniało mi to, że w zasadzie zawsze myśląc o teleportacji uważałem, że jest ona o tyle bez sensu, że prawdopodobnie będzie wiązała się z dezintegracją ciała w jednym miejscu, a więc praktycznie śmiercią, a w drugim miejscu zostanie "załadowana" kopia, aczkolwiek pełnowartościowa, ze wspomnieniami itd., czyli w sumie my.
Dopiero realność tego wynalazku popchnęła mnie do dalszych przemyśleń. Załóżmy, że w jakiejś przyszłości powstało pełnoprawne urządzenie, które jest w stanie w ten sposób teleportować ludzi. Oczywiście natura tego urządzenia będzie znana - bezboleśnie giniesz w jednym miejscu, ale jesteś odtwarzany w drugim, gdzie Twoja kopia ma przeświadczenie, że jest Wami, bo w zasadzie jest - ma te same wspomnienia, zachowania itd.
W scenariuszu w którym zniszczenie naszego ciała jest niezbędne do jego skopiowania pomińmy problematykę możliwości stworzenia wielu kopii albo zachowaniu naszego życia na wieczność (stworzona kopia mogłaby być odtworzona kiedykolwiek).
Wyobrażam
Dopiero realność tego wynalazku popchnęła mnie do dalszych przemyśleń. Załóżmy, że w jakiejś przyszłości powstało pełnoprawne urządzenie, które jest w stanie w ten sposób teleportować ludzi. Oczywiście natura tego urządzenia będzie znana - bezboleśnie giniesz w jednym miejscu, ale jesteś odtwarzany w drugim, gdzie Twoja kopia ma przeświadczenie, że jest Wami, bo w zasadzie jest - ma te same wspomnienia, zachowania itd.
W scenariuszu w którym zniszczenie naszego ciała jest niezbędne do jego skopiowania pomińmy problematykę możliwości stworzenia wielu kopii albo zachowaniu naszego życia na wieczność (stworzona kopia mogłaby być odtworzona kiedykolwiek).
Wyobrażam
Jak wysoko, to oczywiste.
Ale jak, głęboko? Nie ma zasięgu, nie ma internetu, nie ma GPS.
Tak
tymi barometrami w telefonie mnie zaskoczyliście, jakieś specjalne marki/modele dla tunelarzy/górników?( ͡° ͜ʖ ͡°)
ja bym ciągle obstawiał za akcelerometrem, urządzenie na powierzchni nauczyło się przy jakiej sekwencji machania nadgarstkiem na powierzchni idziesz do góry, w dół, albo "poziomo", reszta to algorytmy
@Qontrol: dlaczego tak?