Troche w-------m się mirki, moja mame po raz pierwszy organizowała wigilie dla rodziny mojego ojca bo babcia taka chora etc. Napracowaliśmy się (lubię pomagać przy pichceniu a że rzadko bywam w domu więc i okazja by troche pośmieszkować z mame która jest spoko) mam zrobiła tatar z łososia, śledzia na pięc róznych sposobów, jakiś pasztet rybny, sałatkę, a tym burakom i tak nic nie smakowało i p--------i non stop jak to 'hehe
My o mirkach i wykopkach pamiętamy. I z okazji Bożego Narodzenia drogiego dogecoina, niskich podatków, taniego państwa, wolnego rynku, pełnego portfela i dużo, dużo, dużo atencji życzymy.
hej mireczki, dziwna sprawa. Ostatnio wszyscy słyszeli o grupie Cicada3301 oraz sprawie Cicada3302. Chyba ktoś mnie wrabia albo zrobił mi dobrą #wykopaczka z #wykopoczta.
O północy otrzymuję smsa z numeru telefonu z wiadomością że wykopaczka znajduje się na schodach mojego domu. Ale że już spałem, zignorowałem info, chwilę później dostaję telefon od tego samego numeru, ale gdy odbieram nikt nie odpowiada. Odczytuję ponownie smsa i schodzę do
Kontrahent z Chin zapytał dlaczego ludzie kupują puste zamknięte z obu stron tubki. Przecież z nimi nie można nic zrobić. (Chodzi o maść na ból d--y)
Jak mu odpisałem co to znaczy i po co to kupują ludzie, odpisał: Dear Rafal Thank you for telling me such things. The life in your country must be wonderful."
Wpis po godzinie 3, bo mamy małe medialne trzęsienie ziemi w biologii - z wielkim hukiem ogłoszono, że genach znaleziono drugi kod!
Jutro od rana możemy się spodziewać artykułów, że cuda się dziejo (tak jak było w przypadku dziedziczonych wspomnień o szczurach - TONY bredni o dziedziczeniu wspomnień naszych dziadków czy że Łysenko z Lemarckiem mieli rację).
W skrócie - nie znaleziono żadnego drugiego kodowania w DNA, tylko wykazano, ze sekwencje kodujące białka (egzony) zawierają tez miejsca rozpoznawalne przez czynniki transkrypcyjne pełniące funkcje regulatorowe. Czyli mamy tu wyższy stopień kompresji i optymalizacji kodu -a w szkole uczą - że są sekwencje kodujące i oddzielnie regulatorowe.
Siema tutaj Deszczu a.k.a Ryżowy, pewnie większość z was mnie nie pamięta bo jest pełno nowych nicków. Kiedyś byłem 2-3 w rankingu wyprzedzając pana profesora Kubę (też pewno wielu nie pamięta, wiecie co się z nim dzieje?). Potem przekroczyłem granice krytyczną atencji i miałem kilka afer ze mną w roli głównej. Możecie zadecydować o moim losie bo dostałem taką wiadomość od administracji
Witaj,
Pozwolimy Ci zachować to konto jeśli społeczność serwisu wyrazi na to zgodę. Sam jednak musisz ich o taką zgodę poprosić.
JA P------Ę. Nie ma nic gorszego niż nadgorliwy kupiec na allegro. Sprzedałam monitor panu Tomaszowi z Częstochowy (a masz, ciesz się dziadzie, kupujesz o stówę taniej niż mi się opylało). Pan Tomasz minutę po zakończeniu aukcji zadzwonił do mnie podekscytowany: „To kiedy mnie pani wyśle ten monitor? Dzisiaj?”. No tak, najlepiej zaraz. Do tego proponuje, że może wysłałabym mu gratis ten monitorek, bo przecież 40zł to drogo za wysyłkę. Tłumaczę mu uprzejmie, że k---a nie ma mowy, tutaj pan ma Payu, a jak pieniądze dojdą, wyślę monitor.
Wysyła pieniądze w czwartkowy wieczór (19:00) i pyta się, czy wyślę jeszcze dzisiaj. Nie odpisuję, bo jestem w kinie. Gdy z niego wychodzę, mam 6 nieodebranych połączeń do pana Tomasza.
Trochę się irytuję. Do tego nie wyślę mu tego monitora w piątek, bo jadę do Łodzi. Piszę mu eska, bardzo pogodnego i serdecznego – sorry, panie Tomku, wyślę w poniedziałek. To pana Tomasza absolutnie nie satysfakcjonuje, więc cały piątek do mnie wydzwania z różnymi uwagami. Po różnych perypetiach, kilkunastu smsach ‘WYSYLA PANI???’, „Pieniążki wpłaciłem w czwartek….już jest niedziela….monitora brak….”, wreszcie docieram na pocztę i wysyłam ten p--------y monitor. Na dokładkę okazuje się, że przesyłka wychodzi 10 zł drożej, więc biznes robi się coraz mniej opłacalny.
Mam kolegę który w wieku 19 lat, tuż po skończeniu liceum postanowił, że nie będzie szedł na studia tylko pójdzie do ciężkiej pracy, zarobi pieniądze i otworzy własny interes. I tak przyjął się do pracy przy rozkładaniu i składaniu rusztowań, praca ciężka i w trudnych warunkach, oczywiście bez umowy ale za to wysoka pensja bo ok 3 tysięcy na rękę (czasami więcej, czasami mniej). Jego decyzja wywoływała wielki śmiech wśród połowy jego znajomych, ale pomimo tego większość szanowała jego decyzje i szanowała go za to, że wykonuje ciężką pracę. Największą pogardą wykazywała się pewna koleżanka, która to nie szanowała nikogo i śmiała się z Łukasza, że nic z życiu nie osiągnie i będzie zapieprzał fizycznie do końca życia. Magda - bo tak na imie ma koleżanka, szczyciła się, że ona po filologii polskiej osiągnie wiele i takie tam... ogólnie zawsze z ciekawością śledziłem karierę tych dwóch ludzi. Przy spotkaniach Łukasz nie miał może za dużo do powiedzenia w temacie "własnej kariery" za to Magda, rozgadywała się cały czas na temat swojej wielkiej wiedzy i jak to fantastycznie jest studiować, uczestniczyć w eventach artystycznych i takie tam. Łukaszowi zawsze było trochę przykro, że nie może "zabłysnąć" w oczach innych tak jak zawsze błyszczy Magda - ale chłopak był zawsze niesamowicie ambitny, kulturalny i grzeczny.
Magda parę lat temu skończyła swoje studia i zaczęła szukać pracy, Łukasz stwierdził, że ma już dość ciężkiej pracy, odłożył ok 150 tysięcy zł i zaczął rozkręcać interes. Początkowo miał plan otworzenia firmy rozkładającej rusztowania ale wpadł na inny ciekawy pomysł. Jak później sie okazało w wolnym czasie próbował dogonić swoich rówieśników i czytał wiele książek. Gdy okazało się, że jego finanse nie pozwalają na zakup wielu rusztowań, tira i zatrudnienie wykwalifikowanej obsługi, postanowił otworzyć księgarnie. No więc otworzył tą księgarnie w swojej miejscowości i dał ogłoszenie o pracę. Ku jego zdziwieniu na ogłoszenie odpowiedziała Magda - która nie wiedziała kto jest szefem. W dniu w którym miała przebiegać rozmowa kwalifikacyjna Łukasz nie miał za bardzo czasu więc jako osobę decyzyjną wysłał swoją mamę i powiedział, jej, że zna tą osobę, dysponuje ona dużą wiedzą na temat literatury i że rozmowa to tylko formalność bo on chce ją zatrudnić i dać jej 1600zł na rękę - sprzedawca w księgarni.