O ja głupi chciałem się zapisać do siłowni, coby sobie przykabanić i zaimponować miejscowym Karynom muskulaturą, i się wybrałem do renomowanego fitness klubu. Nie zdawałem sobie sprawy co mnie tam może czekać, ale po kolei.
Początkowo spoko luz, zwłaszcza, że darmowa wejściówka na próbę (można sobie zarezerwować na PESEL, na ich str onie i masz dzień otwarty w zasadzie). Pracownicy widzą, że potencjalny klient to mili i pomocni, pokazują jak co obsługiwać żeby sobie nie zrobić kuku, zachwalają saunę, opowiadają, że wypasiona solara za symboliczną złotówę, no i trenerzy do dyspozycji.
Trochę się pomachało żelastwem, popróbowało maszynki, to z ciekawości spytałem jak to wyglada ten personal trainer. Okazuje się, że płatny dodatkowo sporo, ale za jakość trzeba płacić, a oni mają najlepszych trenerów w mieście. A zresztą dzisiaj gratis mogę się przekonać i zawołali go. Tą górę mięcha. "Panie Sławku, pan chce się dowiedzieć jak tam u nas z prywatnym treningiem" Usłyszałem głośne "FAAAAAAAAAAAAAAAAAK!" i dźwięk upuszczanych hantli. Podbiegł do nas światowej sławy strongmen Sławomir Toczek.
@Rosuene: no, ładna, ładna, ale wolałabym wyglądać jak ja + mieć jej grzywkę do której mi jeszcze daleko, bo mam za krótką, póki co ( ͡°ʖ̯͡°) Miłego dnia! (⌐͡■͜ʖ͡■)
@DynPydro: W zasadzie nie oswajałem jej, kiedyś na podwórku podleciala blisko i jakoś tak odważnie, wystawilem rękę i na nią wskoczyła. Przetrzymalem ja w garażu 2 dni karmiąc, nie chciałem jej męczyć więc ją wypuściłem, pomyślałem ze nie mam jej gdzie trzymać, a poza tym taki ptaszek strasznie paskudzi. Za parę dni wróciła, i teraz przylatuje od czasu do czasu.
#heheszki #zaorane
źródło: comment_zuZDpArrGaqgc3Z0BycvnDdmso07QAGm.jpg
Pobierz