Miesiąc temu przyjąłem do pracy chłopaka. Młody, na dostawcę.
Przyszedł do nas zrezygnowany, zapytał kelnerkę czy nie szukamy kogoś do pracy. No szukamy... Mnie, ani żony nie było, ale poczekał godzinę.
Strasznie skromny, wydawało się, że mało dyspozycyjny, ale widać, że bardzo mu zależało na pracy. No i ustalamy grafik dla niego, okazuje się, że największym problemem jest dojazd do pracy i do domu z pracy. (dlatego w zasadzie trafił do nas, bo nie
Przyszedł do nas zrezygnowany, zapytał kelnerkę czy nie szukamy kogoś do pracy. No szukamy... Mnie, ani żony nie było, ale poczekał godzinę.
Strasznie skromny, wydawało się, że mało dyspozycyjny, ale widać, że bardzo mu zależało na pracy. No i ustalamy grafik dla niego, okazuje się, że największym problemem jest dojazd do pracy i do domu z pracy. (dlatego w zasadzie trafił do nas, bo nie








Pokazywać swoje mruczki
źródło: comment_1662143099GNV8UnMtU0LosAl6KPA19R.jpg
Pobierzźródło: comment_1662160010DAbZnoZYqN1ii9MwHDXmK4.jpg
Pobierzźródło: comment_1662160045DnXqsxLrCg09IZYN1aokGi.jpg
Pobierzźródło: comment_1662160059LDZykLDaeCMjkK2KNZ9bZp.jpg
Pobierz