Nie ma to jak przy piątku przypomni ci się coś smutnego z przeszłości i ciągle teraz o tym myślisz. W dzicieństwie mieszkałem na ulicy zawiszy w #lodz #baluty i potem przpeorwdziłem się na tzn. Doły. Tam było dużo milej i bardziej klimatycznie. Mieliśmy nawet plac zabaw z taką zwykłą metalową, radziecką huśtawką (pic dla podglądu). Nie wielu ludzi tam znałem, ale z czasem kogoś się poznało - był

kmpls







