jak miałem 15 lat i chodziłem srać, mój stary cały czas niby to przypadkiem kręcił się koło kibla i ciągle pytał: a co tam tak cicho, czemu cię nie słychać? jak pierwszy raz nie odpowiedziałem, to zaczął walić w drzwi i krzyczał: dlaczego milczysz, co się stało?przeklinał i wrzeszczał, że zaraz wyrwie drzwi z zawiasów. also, stary mnie opieprzał jak srałem i nie spuszczałem wody, ale nie normalnie już po sraniu, a
Dobra gramy vabank ( ͡°͜ʖ͡°) Albo losujesz księżniczkę i robisz z nią co chcesz albo lądujesz z negatywem. Kto nie ryzykuje ten nie spróbuje XD #czarnaruletka Zasady znacie ( ͡°͜ʖ͡°) #glupiewykopowezabawy #czarnyhumor #slodkijezu
Bo wiesz narkotyki nie są dla głupich. Nie no #!$%@? - są dla elity intelektualnej narodu. Elity, która nie rozumie, że nieustanne poszukiwanie stanu haju, to jak życie z ciągłym zaciaganiem kredytów-chwilowek. Przez moment czujesz się super a tak naprawdę coraz bardziej zaciskasz sobie pętlę na szyi. Przestajesz się cieszyć czymkolwiek innym poza ćpaniem, bo nic nie daje takiego wyrzutu pozytywnych emocji. I funkcjonując bez takich regulatorów nastroju czujesz tylko coraz większego doła.
Ale wiesz, że branie narkotyków dla większości ludzi nigdy nie skończy się uzależnieniem? To tak samo jakby napisać, że jak można lubić auta, skoro jeden zły zakręt i cię nie ma xD Ja i niemalże wszyscy znajomi z mojego otoczenia ćpaliśmy (wszystko! dysocjanty, stymulanty, psychodeliki, opiaty), potem nam się zwyczajnie znudziło, jakiekolwiek ćpanie odchodziło raz albo dwa razy do roku, a potem studia, praca, rodziny, i z ćpania zostało
Sobotnie zakupy w Lidlu. Sąsiad z bloku (pracujący na budowie w zagranicznej delegacji) jak przystało na prawdziwego mężczyznę dzielnie pcha wózek do przodu, podczas gdy jego mająca wyraźną nadwagę żona (bezrobotna) ładuje do tego wózka drożdżówki, wafelki, żelki, chipsy, cukierki czekoladowe i innego rodzaju artykuły ,,pierwszej potrzeby". Przy kasie sąsiad (starając się wykorzystać chwilę nieuwagi żony), zwinnym ruchem polującego tygrysa dopada puszkę czarnego Argusa i kładzie ją na taśmie obok pozostałych zakupów. Jednakże czujnym oczom jego ,,Centrum Wszechświata" nie może umknąć próba tak perfidnej niesubordynacji: ,,Odłóż to!!!!!!!!! Nie będziemy wydawać pieniędzy na piwsko!!!!".
Kierowany współczuciem i niesiony świąteczno- noworoczną chęcią pomocy innym zwracam się do sąsiada: ,,Pan zostawi to piwko, ja zapłacę" (jestem za nimi w kolejce). Jego małżonka patrząc przenikliwym wzrokiem Bazyliszka zwraca się do mnie:
-Wie pan, tu już nawet nie chodzi o to piwo, tylko o to że alkohol szkodzi na zdrowie. -A te wszystkie ciastka i inne słodkości pomagają?
@pijekubusplay pewnie na początku gruba nie była, ale wyjechał do roboty, ona leży i #!$%@? te słodkości to zrobiła się świnia. Gardze takimi ludźmi, a jego aż szkoda się zrobiło.
źródło: comment_1608932817BRsHt7kr9MTJV1CAfIIwxF.jpg
Pobierz