#anonimowemirkowyznania
Mireczki, dwa tyg temu rozstalam się z facetem po 2.5 roku. I wiecie co? Jest mi z tym tak dobrze,że aż mi wstyd. Od roku nasz związek to była porażka. Mój niebieski był zazdrosny nawet o naszych wspólnych znajomych. Potrafił mnie przy moich znajomych o--------c za to że kupiłam nie te pizze która on sobie życzył. Gdy chciałam gdzieś wyjść to jemu się nie chciało a sama nie mogłam,imprezy odpadają bo jest niebezpiecznie a jak chciałam iść na imprezę firmową to usyszalam :"chyba cię p------o"..Jestem osobą dość rozrywkowa, potrzebuje czasem iść potanczyc ale on nie chcial,bo na mieście nie bezpiecznie (aha...) A sama czy ze znajomymi nie bo nie Już nawet przyjaciele mi mówili,żebym się nie dawała traktować w taki sposób. W końcu oczy mi się otworzyły,rozstalismu się, 2 tyg na przemyślenie i rozmowa i koniec. Teraz odmawiam kontakty z osobami, z którymi utracilam kontak bo np. Nie pozwolił mi z nimi rozmawiać albo usunął ze znajomych...mogę iść na p--o z ludźmi z pracy i nie slyszec pretensji ze się szlajam. Nikt nie mówi mi co Kiedy jak i gdzie. Dodam,że jestem dobrym różowym. Jak mam faceta to oddaje mu wszystko czasem nawet za dużo. Ogólnie mam twardy charakter ale pod miłością on miekknie i daje się wziąć pod obcas. Teraz czuję się jakbym zdjęła za male ,cisnace buty. Mój następny facet nie zrobi ze mnie osoby która nigdy nie będę. Nie dajcie się mirki,bo jak ja bedziecie w zwiazku który powoli zamyka was w pięknej złotej karcie, bez szans na rozwój czy swierze powietrze. Szanujcie siebie bo nikt za was tego nie zrobii swoich przyjaciół, tych prawdziwych. Uwierzcie,że są jeszcze normalne #rozowypasek wierne i kochające. Szanujcie je :) i bierzcie ze mnie przykład ! Nie dajcie zrobić z siebie zlepek cudzych oczekiwań.
Pozdrawiam !
#feels #zwiazki i trochę #chwalesie
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Mireczki, dwa tyg temu rozstalam się z facetem po 2.5 roku. I wiecie co? Jest mi z tym tak dobrze,że aż mi wstyd. Od roku nasz związek to była porażka. Mój niebieski był zazdrosny nawet o naszych wspólnych znajomych. Potrafił mnie przy moich znajomych o--------c za to że kupiłam nie te pizze która on sobie życzył. Gdy chciałam gdzieś wyjść to jemu się nie chciało a sama nie mogłam,imprezy odpadają bo jest niebezpiecznie a jak chciałam iść na imprezę firmową to usyszalam :"chyba cię p------o"..Jestem osobą dość rozrywkowa, potrzebuje czasem iść potanczyc ale on nie chcial,bo na mieście nie bezpiecznie (aha...) A sama czy ze znajomymi nie bo nie Już nawet przyjaciele mi mówili,żebym się nie dawała traktować w taki sposób. W końcu oczy mi się otworzyły,rozstalismu się, 2 tyg na przemyślenie i rozmowa i koniec. Teraz odmawiam kontakty z osobami, z którymi utracilam kontak bo np. Nie pozwolił mi z nimi rozmawiać albo usunął ze znajomych...mogę iść na p--o z ludźmi z pracy i nie slyszec pretensji ze się szlajam. Nikt nie mówi mi co Kiedy jak i gdzie. Dodam,że jestem dobrym różowym. Jak mam faceta to oddaje mu wszystko czasem nawet za dużo. Ogólnie mam twardy charakter ale pod miłością on miekknie i daje się wziąć pod obcas. Teraz czuję się jakbym zdjęła za male ,cisnace buty. Mój następny facet nie zrobi ze mnie osoby która nigdy nie będę. Nie dajcie się mirki,bo jak ja bedziecie w zwiazku który powoli zamyka was w pięknej złotej karcie, bez szans na rozwój czy swierze powietrze. Szanujcie siebie bo nikt za was tego nie zrobii swoich przyjaciół, tych prawdziwych. Uwierzcie,że są jeszcze normalne #rozowypasek wierne i kochające. Szanujcie je :) i bierzcie ze mnie przykład ! Nie dajcie zrobić z siebie zlepek cudzych oczekiwań.
Pozdrawiam !
#feels #zwiazki i trochę #chwalesie
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
#modameska #skateboarding #lata80
hahahaha, w pończochach?