Powszechność seksów na pierwszej randce, nie mówiąc o powszechności seksów po miesiącu związku, uznawanie tego za normalne, promowanie wręcz tego w popkulturze powoduje, że jestem o krok od promowania kontrrewolucji seksualnej.
Nie żebym był przeciwny seksom na pierwszej randce, ale cholernie się boję że jak dorobię się żony i dziecka to żona mnie zostawi, a ja będę tylko workiem z alimentami.
To jest tak poważny problem dzisiejszych czasów, że chyba wolałbym
Nie żebym był przeciwny seksom na pierwszej randce, ale cholernie się boję że jak dorobię się żony i dziecka to żona mnie zostawi, a ja będę tylko workiem z alimentami.
To jest tak poważny problem dzisiejszych czasów, że chyba wolałbym
1. W domu, przed kompem, gry + mirko, o polnocy lyk piccolo i dalej granie.
2. Pojechac do warszawy i spotkac sie z jednym rozowym paskiem, ktorego znam jakos tydzien i w sumie nic o niej nie wiem prawie. O polnocy wspolne picie piccolo i buziaczki (nie no tego drugiego raczej nie, a moze).
Co wybrac?
#sylwesterzwykopem czy #sylwesterbezwykopu