Wiem, że przegrywy to zjeby z wypranym mózgiem przez 4chan, ale narzekanie na polskie księżniczki ma trochę racji.
Zawsze jak opowiadam znajomym z zachodu, że musieliśmy czekać aż wszystkie dziewczyny wejdą do klasy zanim my mogliśmy wejść to mi nie wierzą. Podobnie z kontaktami z dziewczynami z zachodu (dużego doświadczenia wprawdzie nie mam, ale na czymś muszę budować swoje zdanie), taka Francuzka czasem sama zagada i generalnie wykazuje więcej zainteresowania w rozmowie,