Szacunek panie Boniek za walkę z #lewackalogika Z oficjalnego listu PZPN do UEFA:
W tym miejscu chcielibyśmy zwrócić Państwa uwagę na pewną dyskryminację w wytycznych opracowywanych przez FARE. Otóż zabronione są wszelkie symbole prawicowe nawet takie nie związane z nazizmem czy faszyzmem, zaś symbole lewicowe/komunistyczne są akceptowane. Na przykład symbol komunizmu siep i młot, podobizna Che Guevary i wiele innych pojawiają się na wielu europejskich stadionach i nie słyszeliśmy, aby kiedykolwiek Klub został za te symbole ukarany, a już na pewno nie zamknięto z tego powodu stadionu dla publiczności.
W naszej świadomości komunizm był ustrojem porównywalnie zbrodniczym, jak ustrój nazistowski i w naszej ocenie jego symbole bądź treści do niego nawiązujące również powinny być zakazane.
W związku z powyższym uważamy za konieczne wprowadzenie jednolitych standardów i procedur, które szczegółowo i precyzyjnie opiszą obowiązki klubów, delegata UEFA, obserwatora FARE oraz procedurę postępowania w sytuacji stwierdzenia naruszeń.
@lkg1: no i bardzo dobrze. To UEFA jest z-----a, że nie stawia rasizmu na równi z komunizmem. Rozumiem odpowiedź FARE że oni się nie zajmują sierpem i młotem (no bo w końcu nie ma to nic wspólnego z rasizmem), ale to UEFA powinna się tym zająć albo jakaś równorzędna z FARE organizacja.
1. Na początku XXw. z Podlasia będącego częścią Imperium Rosyjskiego pewien emigrant ekonomiczny decyduje się jechać do #usa 2. 1918 proklamowano Polskę 3. Pewien patriotycznie nastwiony młody chłopak zaciąga się do Błękitnej Armii, zostaje artylerzystą 4. Wybucha wojna z bolszewikami
@Impresjonista: Historia twojego pradziadka jest idealnym przykladem na potwierdzenie tezy, ze historia nie jest czarno-biała. Dlatego czasami trzeba powstrzymać się od kategorycznych osądow.
Mirki, dzień w dzień przechodzę obok tego bilboardu z tą nędzną mordą i dzień w dzień k-----a bierze, że postawiony za moje pieniądze i musi mnie irytować. Aż tu dzisiaj idę do #pracbaza i widzę, że coś się zmieniło, pojawił się piękny wierszyk pod billboardem =) cumplu, który to zrobiłeś, dziękówka! dzień stał się lepszy!
@Ripper: nie zluzuje zwieraczy, bo zwyczajnie mnie to w-----a, że za moje pieniądze stawiają mi pod domem bilboard z najbardziej chyba szpetną kobietą w tym kraju. Jakby tam jakąś modelkę z uśmiechem i napisem "dzień dobry" wstawili, to bym nie miał bólu d--y.
Otrzymałem właśnie 100 beli folii bąbelkowej, które z powodu braku ofoliowania (strecz uszkodzony w transporcie) nie nadają się do sprzedaży. W związku z tym wylosuję 100 osób, które otrzymają po jednej beli wśród wszystkich którzy zaplusują ten wpis. Losowanie o 24.00.
23lvl przegryw rodzina zabiera cię na wesele jakiegoś kuzyna myśl sobie, co może pójść źle, będę siedział i może mnie wszyscy zignorują wchodzisz do kościoła całość minęła bez żadnych wpadek czuje dobrze wygryw
Mirki, co się o------o... Ale od początku. Jeszcze od czasów piaskownicy miałem kumpla, takiego wiecie ... Wszędzie razem, razem na placu, potem razem obiad i znowu na plac. Mieliśmy większą grupkę, ale z nim trzymałem się najbardziej. Był mi jak brat, którego niegdy nie miałem. Potem przyszła szkoła, liceum i drogi jakoś się rozeszły. Mieliśmy trochę inne zainteresowania, także poszliśmy innymi drogami. Od czasu do czasu pisaliśmy na fb, no ale wiadomo, to już nie było to. Zapomniałem wspomnieć, że teraz jestem raczkującym piosenkarzem, gram na gitarze i śpiewam do kotleta. No i ostatnio tak idę przez moje ukochane miasto Warszawę na próbę i co widzę? Mój kumpel z dzieciństwa siedzi na ławce, zarośnięty, no rzeklibyście typowy żul, ale jakimś cudem go poznałem. -Heniu (imiona przypadkowe) co... co ty tutaj robisz? -Karol? -powiedział jak wybudzony z jakiegoś transu. No i zaczęła się jego opowieść, którą skrócę tylko do kilku słów: nie ułożyło się.
@goompas: i reszta - przestańcie używać argumentu odwołania do natury. Nie dlatego, że "macie rację" tylko argument naturalistyczny stwarza pozorne wrażenie słuszności, podczas gdy tak naprawdę nic nie znaczy i nic nie udowadnia. Jest po prostu biedną manipulacją. Używanie go jest pozbawianiem siebie i całej dyskusji RiGCzu
Hej Mirki. Nie wiem co się dzisiaj o------o na synapsach u mnie w głowie ( lvl 30+ #c---------------a ), ale zaczęło mnie nagle dręczyć #pytaniejak właściwie skończyły się Gumisie? Nie pamiętałem nic, a nic jak to mogło być więc poszukałem trochę w necie i zagadka rozwiązana:
Gumisie miały mocno zagmatwaną linię czasową i numerację odcinków - w zależności od kraju były emitowane w różnej kolejności i nawet miksowane w odcinki w różny sposób (z mniejszych fragmentów). W różnych krajach skończyły się w różny sposób i w różnym momencie. Nie ma jednej ustalonej dominującej kolejności wydarzeń tylko raczej chaos informacyjny. Utrudnia to ustalenie "jak się skończyły", trzeba raczej mówić o tym "co się zdążyło wydarzyć".
A teraz najciekawsza sprawa czyli "co się zdążyło wydarzyć i co na to Starożytne Gumisie":
@paszczurek: Mało jest bardziej sugestywnych i przerażających wizji Upadku Okcydentu, niż serial animowany "Gumisie".
Gdzieś w lesie, pośród gruzów nieużywanej od dawna technologii, niezrozumiałych machin i ksiąg napisanych w dawno zapomnianym języku, żyje garstka przedstawicieli dawniej dumnej i potężnej rasy. Przeszli i wyblakli władcy, kiedyś rozkazujący żywiołom niczym psom, teraz są tylko cieniem tego, czym byli kiedyś. Dwoje dzieci nie zapewni wspólnocie przetrwania, są zresztą rodzeństwem. Nie przeniosą tajemnicy gumisiowego życia w przyszłość. Co najwyżej opatrzą bandażami gnijące wrzody swoich starców, ale już na pewno nie zasiedlą potomstwem dawnej potężnej podziemnej cytadeli. Grubas-idiota, symbol niepohamowanego konsumpcjonizmu, jest zbyt ograniczony intelektualnie aby wytworzyć dość dóbr dla podtrzymania swojej egzystencji. O wymianie z innymi nie mówiąc. Jest tylko obciążeniem. Stara i przekwitła robotnica może dać co najwyżej chwilowy haj po soku z gumijagód, ale na pewno nie jest szafarką ogniska domowego, bo jest na to zbyt prymitywna. Sepleniący technolog nie jest niczym ponad dziecko z gumowym młotkiem, które ma naprawić prom kosmiczny. Jego "wiedza" nawet nie nadgryza problemów, przed którymi stoi wspólnota. Nie może on zapewnić jej materialnego dobrobytu. Niebieski zidiociały renegat, który ze wspólnotą żyje w pewnej symbiozie na pewno nie wydźwignie jej na wyższy poziom swoją dekadencką sztuką. Nie ma nic do przekazania, przynajmniej nic wartościowego. Na czele tej żałosnej resztki ostatnich Gumisiów stoi sepleniący starzec. Niezdolny do zrozumienia choćby strzępów wiedzy, której rzekomo ma pilnować.
Gumisie już czują, że ich czas przeminął. Muszą żyć w jakimś porozumieniu z ludzkimi podrostkami, żebrać o ich atencję i wyprzedawać swoje idee i dorobek za pomoc, o którą dawniej nie musiałyby się prosić. A to przecież ludzie doprowadzili do upadku Gumisie. Może i mniej subtelni, ale obdarzeni większą Wolą Mocy wyparli coraz to bardziej degenerującą się starą rasę. Ich nędzni pod każdym względem potomkowie nie mają wyjścia. Jeśli nie oddadzą dobrowolnie strzępów wiedzy, która dla ich przodków była fraszką, jeśli nie uzyskają pomocy od ludzi, wówczas przyjdą jeszcze więksi barbarzyńcy i wezmą bez pytania, co będą chcieli. Ogry tylko czekają na możliwość brutalnego obcowania z gumisiowymi samicami i szansę na zagonienie gumisiowych samców do ciężkiej fizycznej pracy, która zakończyłaby się niechybnie ich
https://www.laczynaspilka.pl/federacja/pzpn-do-uefa-w-sprawie-lecha1