Wiecie co jest #!$%@? w posiadaniu sympatycznie/miło wyglądającego ryja? Jak jestem w centrum, to mam jakieś 80% szans że ktoś zapyta mnie o drogę, autobus czy cokolwiek innego, a jak spieszę się do roboty to szanse wzrastają do 95%. A ja głupi oprócz wyglądania na miłego, faktycznie taki jestem i zawsze tym zagubionym pomagam, przez co spóźniłem się do pracy w zeszłym miesiącu jakieś sześć razy xD
@patosroka: brodę mam, w kapturze i z łapami w kieszeni zdarza mi się chodzić i dalej to samo, chociaż groźna mina mi co prawda nie wychodzi najlepiej xD
Wczoraj stałem na przejeździe kolejowym i szczerze mówiąc miło mnie PKP zaskoczyło. Miła Pani rozdawała wszystkim czekającym na przejazd pociągu ulotki, które na celu mają uświadomienie ludzi co robić w sytuacjach awaryjnych.
Już równo od tygodnia prowadzę sobie ten cały dziennik nastrojów, w sumie nie wiem po co, ale całkiem fajna sprawa. Ciekawi mnie jak będzie wyglądał wykres miesięczny.
@plackojad: pozdrowiony, a raczej oni, bo to grupka z dwoma koleżkami (⌐͡■͜ʖ͡■) @Jestem_Tutaj: po prostu miałem fajny dzień, staram się w miarę dokładnie każdego wieczora analizować to co się wydarzyło i jak się czułem i wyciągać z tego "średnią"
"No spoko stary, to widzimy się o 21:00, będę się odzywał." I jak się położyłem przed tą 21:00 w oczekiwaniu na kontakt i gotowy do wyjścia, tak leżę i oczekuję do tej pory xD Ech, już nawet mi się nie chce wstawać przebierać z powrotem, idę spać tak jak leżę xD
Pomogłem starszej pani wyciągając jej koszyk sklepowy, który się zaklinował pomiędzy takimi barierkami przy wejściu do sklepu, ale głupio mi, bo w pierwszym momencie chyba myślała, że chcę jej go zabrać ( ͡°ʖ̯͡°)
W dobie Uber Eats i innych tego typu usług dziwię się, że jeszcze nikt nie stworzył jakiegoś Alko Taxi albo Pogotowia Alkoholowego, gdzie za opłatą za transport kurierzy przywozili by alkohol w odpowiednie miejsce. Oj jak mi by się to teraz przydało xD
@Thirteenxiii: mi wykrzywia mordę bardziej niż wódka, naprawdę. Piłem takie za 5 złotych i piłem też takie za 300, każde było dla mnie nie do przełknięcia. Raz co prawda jedno mi smakowało, ale to było w liceum, kiedy byłem na imprezie z moją ówczesną dziewczyną i byłem już dobrze wcięty. Zaproponowała żebyśmy się napili wina, ale bardzo mocno podejrzewam, że polała mi jakiegoś soku wyglądającego na wino xD
Dobra, przed chwilą pytałem o wódkę, teraz zapytam o łychę. Jak ją pijecie? Najpopularniejsze sposoby to chyba mix z Colą lub Spritem, ale znam ludzi którzy piją z sokiem jabłkowym, a sam najbardziej lubię z odrobiną wody mineralnej. A może macie jakieś swoje autorskie mixy? Zapraszam do dyskusji i głosowania.
@perfectR: kurde, aż tak się niestety nie znam na temacie, raczej popijam jakieś zwyklaki dostępne w większości sklepów, ale szanuję za wiedzę @Lim3: mleko nie brzmi zachęcająco, ale do flaków też nie byłem przekonany, a okazały się zajebiste, więc może kiedyś się skuszę ʕ•ᴥ•ʔ
Jak pijecie wódeczkę? Do tej pory spotkałem się z czterema szkołami: 1. Kieliszek w dłoń, ciach do buzi, odstawiamy kieliszek, chwytamy za popitę/zagryzkę (w dalszej części nazywane neutralizatorem) i neutralizujemy nieprzyjemny smak. 2. W jednej dłoni kieliszek, w drugiej neutralizator, myk kieliszek do buzi, po czym neutralizujemy. 3. Tak jak w punkcie drugim, obie rzeczy w dłoniach, jednak najpierw mały łyk bądź gryz neutralizatora, wypijamy kieliszek, po czym do akcji wchodzi znów
Ej, powiem wam, że dawno nie zarywałem nocki przeglądając internet, a jako że jutro ostatni dzień urlopu, to taki plan mam na dzisiaj i czuję się nawet trochę podekscytowany na myśl o tym xD
W ogóle to chyba właśnie mi stuknęły dwa lata na Wykopie, z tej okazji nic nie rozdaję, ale za to proszę o westchnięcie nad moją chyba już straconą duszą, z góry dziękuję xD
Nie przecieram oczu kiedy mam założone soczewki, nawet jeśli bardzo muszę, bo boję się, że przesunę je gdzieś poza granicę powieki i zostaną tam na zawsze.
Halo Mireczki, pytanie jest. Pamiętam, że jak byłem młodszy to czytałem taką serię creepypast, miała nawet swoją stronę. To było coś o jakichś strażnikach, każdy strzegł czegoś innego, jeden miał zdartą skórę z pleców i ta skóra była tak przybita do ścian że tworzyła anielskie skrzydła, czy coś takiego. Więcej szczegółów nie pamiętam, ale może ktoś kojarzy?