- 2
@balonik000: powodzenia!
Ja też ale od jutra
- 12
Wytrzymałem ponad 120 dni i poległem. Myślałem że jestem już wolny a jednak nie. Od dłuższego czasu próbuję znowu to rzucić ale jest to jak zwykle mega ciężkie. Udaje mi się na kilka dni i potem znowu reset. I tak czuję się o niebo lepiej niż przed tymi 120 dniami jak byłem na dnie ale czuję że nie jest to co było jak nie waliłem. Napiszę więcej jak uda mi się wytrzymać
@balonik000: Mnie po relapsie pocieszyło to https://www.reddit.com/r/NoFap/comments/78mrgb/your_streak_is_not_the_important_thing/
Komentarz usunięty przez moderatora
Dzień 63
Ostatnie dwa miesiące to bardzo duże zmiany w moim życiu. Do niedawna większość czasu spędzałem w domu teraz w nim prawie mnie nie ma. Tylko na spanie przychodzę. Nie mam problemów z pewnością siebie. Ostatnio idąc przez centrum miasta zobaczyłem idącego w moim kierunku dziennikarza z radia. Moją reakcją nie była szybka ucieczka a ciekawość co za pytanie ma mi do zadania. Po rozmowie z nim byłem w szoku że
Ostatnie dwa miesiące to bardzo duże zmiany w moim życiu. Do niedawna większość czasu spędzałem w domu teraz w nim prawie mnie nie ma. Tylko na spanie przychodzę. Nie mam problemów z pewnością siebie. Ostatnio idąc przez centrum miasta zobaczyłem idącego w moim kierunku dziennikarza z radia. Moją reakcją nie była szybka ucieczka a ciekawość co za pytanie ma mi do zadania. Po rozmowie z nim byłem w szoku że
@balonik000: No i to jest elegancki wpis. Jak masz fajną różową i zadowalający s--s to kwestia czasu kiedy mózg sie przestawi na ten tor, a o p---o zapomnisz całkowicie. Gratulacje!
Komentarz usunięty przez moderatora
Dzień 41
Wczoraj doszedłem do wniosku że zerwanie z tym nałogiem za pierwszym razem jest niemożliwe. Każda próba pozwala stać się silniejszym. Dużo osób pod tym tagiem pisze że należy sobie wypełnić życie nowymi zdrowymi nawykami. Zawsze wydawało mi się to niemożliwe a teraz wiem że to po prostu samo przychodzi na pewnym etapie.
#nofapchallenge
Wczoraj doszedłem do wniosku że zerwanie z tym nałogiem za pierwszym razem jest niemożliwe. Każda próba pozwala stać się silniejszym. Dużo osób pod tym tagiem pisze że należy sobie wypełnić życie nowymi zdrowymi nawykami. Zawsze wydawało mi się to niemożliwe a teraz wiem że to po prostu samo przychodzi na pewnym etapie.
#nofapchallenge
@balonik000: Jest możliwe ale piekielnie trudne. Zobacz ile ludzie zrywają z papierosami czy alkoholem, czasami po 5-10 lat... Trzeba wyrobić sobie nowy nawyk czy nawyki, jak chodzenie na boks, zdrowe odżywianie czy np. dbanie o swój samochód, każdy musi coś wybrać. Bez tego szybko wróci do zgubnego nałogu z którego chciał sie wyrwać.
Dzień 32
Miał być wpis na 30 dzień ale nie wyszło. Postanowiłem napisać jednak coś krótkiego dziś a wyszło dużo. Przez ostatnie kilka dni wiele się zmieniło nawet bardzo wiele. Miesiąc temu nie uwierzyłbym w to co się może stać.
Zacznę może od negatywów. Wstawanie rano jest bardzo trudne. Nieważne ile bym spał zawsze jest ciężko. Mniej niż 8 godzin to masakra a jak śpię więcej to czuję się potem jak na kacu gigancie. Do tego poranne bóle głowy. Nigdy tego nie miałem. Postanowiłem spróbować yerbę i to był strzał w dziesiątkę polecam naprawdę. Po niej od razu funkcjonuję tak jak trzeba. Pozwala naprawdę przezwyciężyć apatię.
Kolejną
Miał być wpis na 30 dzień ale nie wyszło. Postanowiłem napisać jednak coś krótkiego dziś a wyszło dużo. Przez ostatnie kilka dni wiele się zmieniło nawet bardzo wiele. Miesiąc temu nie uwierzyłbym w to co się może stać.
Zacznę może od negatywów. Wstawanie rano jest bardzo trudne. Nieważne ile bym spał zawsze jest ciężko. Mniej niż 8 godzin to masakra a jak śpię więcej to czuję się potem jak na kacu gigancie. Do tego poranne bóle głowy. Nigdy tego nie miałem. Postanowiłem spróbować yerbę i to był strzał w dziesiątkę polecam naprawdę. Po niej od razu funkcjonuję tak jak trzeba. Pozwala naprawdę przezwyciężyć apatię.
Kolejną
@balonik000:
Nie ma za co dziękować :) To wszystko zasługa Twojej dotychczasowej ciężkiej pracy nad sobą i zmiany mindset'u. Jak się jest konsekwentnym i szanuje się swoje postanowienia i zasady (choćby się wszystko w życiu waliło), to zaczynasz czuć, że Twoja samoocena wzrasta, ponieważ podświadomość czuje, że nie sprzeniewierzasz się swoim zasadom i postanowieniom. Czujesz się silny wewnętrznie. Z kolei, gdy tylko zaczynasz postępować wbrew temu, co sobie postanowiłeś, to zaczynasz podświadomie tracić szacunek do samego siebie, czujesz się słaby, a Twoja samoocena pikuje na dół - zaczyna narastać w Tobie konflikt wewnętrzny. Szanując swoje zasady i postępując w zgodzie ze swoimi wartościami, zaczynasz prawdziwie szanować samego siebie. To jest bardzo ważne, bo zanim inni zaczną nas szanować, wcześniej my musimy odzyskać szacunek do samych
Gdyby nie daedalus1337 to raczej by tego nie było. Byłem wtedy w takim stanie że gdyby nie jego post to raczej bym tego nie ogarnął. Dzięki bardzo za to.
Nie ma za co dziękować :) To wszystko zasługa Twojej dotychczasowej ciężkiej pracy nad sobą i zmiany mindset'u. Jak się jest konsekwentnym i szanuje się swoje postanowienia i zasady (choćby się wszystko w życiu waliło), to zaczynasz czuć, że Twoja samoocena wzrasta, ponieważ podświadomość czuje, że nie sprzeniewierzasz się swoim zasadom i postanowieniom. Czujesz się silny wewnętrznie. Z kolei, gdy tylko zaczynasz postępować wbrew temu, co sobie postanowiłeś, to zaczynasz podświadomie tracić szacunek do samego siebie, czujesz się słaby, a Twoja samoocena pikuje na dół - zaczyna narastać w Tobie konflikt wewnętrzny. Szanując swoje zasady i postępując w zgodzie ze swoimi wartościami, zaczynasz prawdziwie szanować samego siebie. To jest bardzo ważne, bo zanim inni zaczną nas szanować, wcześniej my musimy odzyskać szacunek do samych
@nordsjelland: Haha dobre, dzięki ;D Ostatnio rzadko udzielam się na tym tagu z braku czasu, ale gdy znajdę chwilę, to czasem staram się coś od siebie "naskrobać" :) W każdym razie, na tym tagu jest wiele osób, które również mają świetne wskazówki i dużą wiedzę na temat wychodzenia z nałogu uzależnienia od p---o i kompulsywnej masturbacji.
Ważne, żeby wszyscy, którzy się tutaj udzielają wzajemnie się wspierali dzieląc się swoją wiedzą
Ważne, żeby wszyscy, którzy się tutaj udzielają wzajemnie się wspierali dzieląc się swoją wiedzą
dzień 20
Pierwszą myślą po przebudzeniu było 'zwal sobie dawno tego nie robiłeś' zaśmiałem się z tego. Czułem się świetnie wiedząc że potrafię nad tym panować. W trakcie przygotowań do wyjścia z domu dopadła mnie straszna apatia. Pierwszy raz w życiu mam coś aż tak silnego. W kilka sekund ogromna zmiana. Podczas jazdy samochodem miałem takie zawiechy że nie wiedziałem gdzie jadę. Trasę tą pokonuję od kilku lat codziennie a po prostu gubiłem się. Najchętniej nie wychodziłbym z łóżka. Straszne uczucie.
Najgorsze jest to że dzisiaj miałem zadzwonić do dziewczyny którą ostatnio poznałem. W tej chwili jest to ostatnio rzecz którą chce mi się zrobić. Nawet jeśli to zrobię to nie wyobrażam sobie teraz jechać ~200km jakimkolwiek środkiem transportu. Po prostu nie chce mi się. Wczoraj byłoby to dla mnie nie do pomyślenia że może się tak mi odmienić.
Powiedzcie
Pierwszą myślą po przebudzeniu było 'zwal sobie dawno tego nie robiłeś' zaśmiałem się z tego. Czułem się świetnie wiedząc że potrafię nad tym panować. W trakcie przygotowań do wyjścia z domu dopadła mnie straszna apatia. Pierwszy raz w życiu mam coś aż tak silnego. W kilka sekund ogromna zmiana. Podczas jazdy samochodem miałem takie zawiechy że nie wiedziałem gdzie jadę. Trasę tą pokonuję od kilku lat codziennie a po prostu gubiłem się. Najchętniej nie wychodziłbym z łóżka. Straszne uczucie.
Najgorsze jest to że dzisiaj miałem zadzwonić do dziewczyny którą ostatnio poznałem. W tej chwili jest to ostatnio rzecz którą chce mi się zrobić. Nawet jeśli to zrobię to nie wyobrażam sobie teraz jechać ~200km jakimkolwiek środkiem transportu. Po prostu nie chce mi się. Wczoraj byłoby to dla mnie nie do pomyślenia że może się tak mi odmienić.
Powiedzcie
@balonik000: To jest typowy flatline. Przez kilka dni jest wszystko zajebiście i czujesz się mega zmotywowany i pełen energii, wstajesz na drugi dzień rano, a tu nagle znikąd BUM! i lecisz na pysk. Dopada cię totalna apatia i depresja. Niektórzy doświadczają nawet myśli samobójczych i innych rozkmin "jakie to moje życie jest do bani".
Wytrzymałeś 20 dni, nawet nie próbuj tego s--------ć. Jedziesz dalej i ani myśl o zwaleniu. Jeżeli
Wytrzymałeś 20 dni, nawet nie próbuj tego s--------ć. Jedziesz dalej i ani myśl o zwaleniu. Jeżeli
@daedalus1337: Dzięki bardzo za ten wpis nawet nie wiesz ile mi pomógł. Bardzo lubię czytać Twoje posty dzięki nim dałem radę tyle przeżyć bez walenia. A co do różowej to też mnie zmotywowałeś i jutro zadzwonię bo dziś już trochę późno. W ogóle kiedyś to bym napisał sms a teraz wolę zadzwonić jest zmiana na plus
17 dzień
Pomimo tego że flatline trwał w najlepsze postanowiłem się jednak wybrać na planowany od dawna 3 dniowy trip po klubach z kumplami do jednego z większych miast w naszym kraju. Nie jestem stałym bywalcem takich miejsc chodzę może raz góra dwa razy do roku.
Pierwszy raz byłem w klubie po tak długim okresie abstynencji od p---o (pobiłem swój życiowy rekord a walczę z tym już prawie dwa lata) i efekty mnie zaszokowały. Poczułem się jak zdobywca nigdy nie byłem tak pewny siebie. Zamiast jak zwykle bawić się gdzieś na skraju sam ze sobą to od razu zaatakowałem sam środek gdzie największe zagęszczenie lasek.
Nigdy
Pomimo tego że flatline trwał w najlepsze postanowiłem się jednak wybrać na planowany od dawna 3 dniowy trip po klubach z kumplami do jednego z większych miast w naszym kraju. Nie jestem stałym bywalcem takich miejsc chodzę może raz góra dwa razy do roku.
Pierwszy raz byłem w klubie po tak długim okresie abstynencji od p---o (pobiłem swój życiowy rekord a walczę z tym już prawie dwa lata) i efekty mnie zaszokowały. Poczułem się jak zdobywca nigdy nie byłem tak pewny siebie. Zamiast jak zwykle bawić się gdzieś na skraju sam ze sobą to od razu zaatakowałem sam środek gdzie największe zagęszczenie lasek.
Nigdy
@balonik000: Cóż mnie kluby i takie duuże zagęszczenie ludzi zawsze przerażało. Nie byłem w stanie się tam bawić. Może to wina p---o i teraz dałbym radę?
Ciężko mi powiedzieć. Mnie też zawsze przerażały i chyba nadal lekko przytłaczają ale widzę że to nie ma sensu trzeba działać i tyle.
Kiedyś za czasów gimbazy jak miałem isdn 64kb to nie miałem problemu kontaktu z różowymi. Potem przyszła neostrada, technikum gdzie były same ogry i wybrałem p---o niestety.
Kiedyś za czasów gimbazy jak miałem isdn 64kb to nie miałem problemu kontaktu z różowymi. Potem przyszła neostrada, technikum gdzie były same ogry i wybrałem p---o niestety.
- 10
12/90
Na wstępie chciałbym podziękować użytkownikom @daedalus1337 oraz @pijekubusplay ich wpisy bardzo mnie motywują i pozwoliły mi na uzyskanie ogromnego progresu. Dostrzegłem wiele zmian w moim mózgu których w życiu bym nie powiązał z PMO a które są i od wielu lat utrudniają mi życie.
Na 10 dzień chciałem zrobić trochę obszerniejszy wpis ale dopadł mnie flatline i od dwóch dni boli mnie mocno głowa i nie mogę się zebrać żeby napisać coś
Na wstępie chciałbym podziękować użytkownikom @daedalus1337 oraz @pijekubusplay ich wpisy bardzo mnie motywują i pozwoliły mi na uzyskanie ogromnego progresu. Dostrzegłem wiele zmian w moim mózgu których w życiu bym nie powiązał z PMO a które są i od wielu lat utrudniają mi życie.
Na 10 dzień chciałem zrobić trochę obszerniejszy wpis ale dopadł mnie flatline i od dwóch dni boli mnie mocno głowa i nie mogę się zebrać żeby napisać coś
@balonik000: ja 25 dni i jest coraz gorzej i ciężej
Witam wszystkich walczących. Miałem opisać swoją historie już dawno temu ale jakoś nigdy nie potrafiłem się zebrać.
Próby rzucenia tego gówna zaczęły się półtorej roku temu. Na początku było bardzo słabo ale wraz z każdym upadkiem uczyłem się czego i jak unikać. Najlepszy okres był od zimy do lata tego roku. Myślałem że dam sobie już z tym radę. Waliłem średnio co 10-20 dni. Jednak trafiłem na ścianę której nie potrafiłem przeskoczyć. Przegrywałem zawsze w ten sam sposób. Miałem bardzo realistyczne sny e-------e po których nie dawałem sobie rady. Przez lato nastąpił ogromy regres moich postępów. W tej chwili nie potrafię wytrzymać 3 dni. Najgorsze jest to jak się teraz czuję. Ogarnia mnie 'mgła'. Straciłem wszystkie profity. Przed rozpoczęciem tego wyzwania nie wiedziałem w jakim s----------u żyję. Widać to nawet po moich oczach wiosną miałem szeroko otwarte i błysk w spojrzeniu a teraz ledwo otwarte i podkrążone. Masakra jakaś. Przez to wszytko zaczynam coraz bardziej piwniczeć bo po prostu mi wstyd tak wyjść do ludzi. Jestem na równi pochyłej która prowadzi w dół.
Ostatnim moim pomysłem na wygraną jest przysięga tu przed Wami dlatego:
Przysięgam
Próby rzucenia tego gówna zaczęły się półtorej roku temu. Na początku było bardzo słabo ale wraz z każdym upadkiem uczyłem się czego i jak unikać. Najlepszy okres był od zimy do lata tego roku. Myślałem że dam sobie już z tym radę. Waliłem średnio co 10-20 dni. Jednak trafiłem na ścianę której nie potrafiłem przeskoczyć. Przegrywałem zawsze w ten sam sposób. Miałem bardzo realistyczne sny e-------e po których nie dawałem sobie rady. Przez lato nastąpił ogromy regres moich postępów. W tej chwili nie potrafię wytrzymać 3 dni. Najgorsze jest to jak się teraz czuję. Ogarnia mnie 'mgła'. Straciłem wszystkie profity. Przed rozpoczęciem tego wyzwania nie wiedziałem w jakim s----------u żyję. Widać to nawet po moich oczach wiosną miałem szeroko otwarte i błysk w spojrzeniu a teraz ledwo otwarte i podkrążone. Masakra jakaś. Przez to wszytko zaczynam coraz bardziej piwniczeć bo po prostu mi wstyd tak wyjść do ludzi. Jestem na równi pochyłej która prowadzi w dół.
Ostatnim moim pomysłem na wygraną jest przysięga tu przed Wami dlatego:
Przysięgam
@balonik000: ja tez wiele razy mówiłem: nie będę pił, ćpał, zasypiał do pracy, przeklinał, palił.
i co? prędzej czy później, któraś z tych rzeczy nastąpi.
nie uwolnisz się na zawsze - możesz tylko nauczyć się z tym żyć i nie przeżywać tego tak mocno, bo popadniesz w depresje.
a zastrzyki dopaminy i oksytocyny powodują narastanie problemu i zamykają błędne koło.
piję kiedy chcę, ostatnio wczoraj, wcześniej ponad miesiąc.
ćpałem 3 tygodnie temu a temat leży w
i co? prędzej czy później, któraś z tych rzeczy nastąpi.
nie uwolnisz się na zawsze - możesz tylko nauczyć się z tym żyć i nie przeżywać tego tak mocno, bo popadniesz w depresje.
a zastrzyki dopaminy i oksytocyny powodują narastanie problemu i zamykają błędne koło.
piję kiedy chcę, ostatnio wczoraj, wcześniej ponad miesiąc.
ćpałem 3 tygodnie temu a temat leży w
@drlect3r: Dzięki za odpowiedź wiele to dla mnie znaczy. Masz rację z tym że nie powinienem mówić że już czegoś nigdy nie zrobię ale nauczyć się z tym żyć. Jednak strasznie mnie frustruje że nie potrafię sobie z tym poradzić. Dałem sobie radę bez problemu z innymi nałogami a to jest dla mnie nieosiągalne przez tak długi czas. Czuję jak mi życie przez palce ucieka a ja nie mogę z
#nofapchallenge