Mam kumpla lekarza i to w dodatku psychiatrę. Gość mega łebski, robił jakieś kursy w Stanford, jest zrzeszony w organizacji skupiających najlepszych młodych psychiatrów na całym świecie, ale ostatnio opowiadał mi, że trafił na przypadek beznadziejny. Wszyscy inni lekarze w województwie załamywali ręce i w zasadzie on był ostatnią deską ratunku dla pacjenta. Okazało się, że pacjent cierpi na straszne urojenia, wydaje mu się, że jest świnią. Nie świnką Peppą, nie świnką skarbonką, nie nawet świnką zakaźną, ale zwykłą świnią.
Mój kumpel mówił, że to nawet nie było by tak źle, gdyby wydawało mu się, że jest świnią i koniec kropka. Przecież leczył już z sukcesami gości, którym wydawało się, że są końmi, psami, krowami, kameleonami czy innymi koalami, ale problem tutaj był taki, że pacjent przez większość czasu zachowywał się normalnie, jego świńska natura wychodziła na wierzch, gdy trafiał do cukierni czy innej ciastkarni. Wtedy totalnie mu odjebywało.
@silownia: jak mnie #!$%@? jeszcze w RMF FM rano jak koleś udaje chińczyka NO #!$%@? BOKI ZRYWAĆ jakbyś dostał od takiego plombę w mordę z karate to by ci tak do śmiechu nie było pajacu
Różne rzeczy działy się w moim życiu, ale ostatnie wydarzenia przebijają wszystko. Zacznę od tego, że jestem raczej zwykłym piwniczakiem - właściwie jedyne, co odróżnia mnie od innych dwudziestokilkuletnich facetów, to moja pasja do kwiatów i jakkolwiek #!$%@? by to nie brzmiało, ma to ogromne znaczenie dla tej krótkiej historii. Od zawsze jarały mnie kwiaty. Wiem, że nie jest to żadną chluba dla heteroseksualnego mężczyzny, ale widząc kolegów grających 24/7 na kompie czy chlejących wódę co drugi dzień, jakoś nie jest mi smutno xD W każdym razie, jako, że mieszkam w bloku, kupiłem niedaleko działkę, na której sadziłem róże, tulipany i inne piękne kwiatki. Po kilku tygodniach pole wyglądało zajebiście, a ja byłem dumny z dobrze wykonanej roboty. Co więcej - dowiedziałem się, że w mojej miejscowości odbędzie się konkurs ogrodniczy i do wygrania były niezłe pieniądze, także niewiele myśląc, zgłosiłem swoją kandydaturę. W przeddzień zawodów udałem się na działkę i to co zobaczyłem wprawiło mnie w osłupienie i #!$%@? zarazem. Dwóch mężczyzn w kominiarkach po prostu #!$%@?ło kosiarkami po moim polu. Początkowo chciałem ich powstrzymać, ale z daleka widziałem, że obok nich leżą futerały na karabin i byłem przekonany, że te #!$%@? są uzbrojone. Szczególnie, że po pewnym czasie położyli się na ziemi i dosłownie wyrywali zębami resztki trawy, której nie udało się skosić. Wyglądało to komicznie, ale mi nie było do śmiechu. Byłem prawie pewien, że ci dwaj mężczyźni również zgłosili się do konkursu i chcieli wykosić (heh) konkurencję. Prawda była zupełnie inna. Kiedy już udało im się usunąć całą trawę z mojej polany, otworzyli futerały, wyjęli z nich trąbki, zdjęli kominiarkę i patrząc na swoje dzieło, zaczęli grać i śpiewać: POLE, POLE, ŁYSE POLE
Nad-drażetka ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
źródło: comment_kRN1MMTGSCclsTPzlJLN54Ol3HxfBexG.jpg
Pobierz