@kocimrau: Odpalasz Worda/Libreoffice i piszesz. Sporo piszesz. Ale przedtem ogarniasz zeszyt do spisywania pomysłów i planowania tekstu. Bez tego napiszesz co najwyżej szorta bo nie zapanujesz nad tekstem.
Do tego sporo czytaj, ale nie tylko beletrystyki ale też opracowań krytycznych i prac naukowych.
I nie przejmuj się że wydawnictwo odrzuci twój tekst - sytuacja na rynku wydawniczym dla debiutanta przypomina wrocławskie MPK w godzinach szczytu - mało kto się zmieści,
@Lutniczek: jest bucem i śmieciem, ostatnio odpalił do kościelnego tekstem "Pilnuj się bo ci przypieprzę!", a na zwrócenie uwagi przez świadka "#!$%@? parobku".
NA GOL-u znów urządzili ranking najlepszych erpegów demonstrując po raz kolejny kompletny brak znajomości tego gatunku. Pełna lista przedstawia się następująco:
100. Nioh 2 [nowość] - weaboo shit 99. Two Worlds II
@Bethesda_sucks:Cały twój wysryw jest mało warty więc każdy myślący człowiek zrobi z nim to co należy: spuści w kiblu xD Zresztą na codexie i discordzie ładnie cię wyjaśnili z tego powodu xD
@M1PH6_5: ale materiał poglądowy jest klasycznym przykładem materiału wiadomo-jakiego. Plusa dałbym ale boję się oskarżenia o współudział. Nie zgłosiłem tylko dlatego że liczę na to że przyczyni się to do zamknięcia wortalu wypok.peel przez odpowiednie służby
Skończyłem właśnie oglądanie Skyfall na #hbogo i jestem pod wrażeniem - pod wrażeniem głupoty widzów i krytyków którzy w większości oceniają bardzo wysoko tego gniota. Wystarczy wyduckduckować dowolny ranking filmów z Jamesem Bondem, a Skyfall będzie w ścisłej czołówce (przeważnie w top 5). Tutaj nic nie trzyma się kupy, Bond jest jeszcze bardziej nieśmiertelny niż zwykle, MI6 daje się robić jak dzieci, M wygląda jak babcia i zachowuje się jak babcia (porównajcie to z M z filmów z Seanem Connerym, tam aktor roztaczał aurę autorytetu, tutaj nie wiadomo dlaczego tak właściwie słuchają tej baby, która ledwo chodzi), czarny charakter to jakaś śmieszna karykatura, itd. itd. Dodać do tego product placement, SJW content, odniesienia do poprzednich odsłon wprowadzone na siłę i mamy podsumowanie tego debilnego filmu.
Tak prawdę powiedziawszy to pozostałe filmy z Craigiem są jeszcze gorsze, wyjątkiem jest jedynie Casino Royal, ale i tak nie ma on startu do starych Bondów. Tak czy inaczej jest to przykład kolejnej marki, które zniszczyło lewactwo. Skyfall z założenia skierowany jest do facetów, tymczasem szefem jest baba, ministrem jest baba, główny czarny charakter to blondas-pedał, a sam James Bond płacze gdzieś w kącie i nie potrafi porządnie strzelać, bo się boi. Nie przeszkadzało jednak twórcom zrobienie z niego nieśmiertelnego...
W poprzednich seriach takie feminizowanie tej postaci byłoby nie do pomyślenia. Owszem, w jego oczach nieraz widać było strach (jak w Dr. No gdy został schwytany czy w Goldfingerze gdy laser miał go wykastrować), ale siłą tej postaci była niezmącona odwaga i błyskawiczne odzyskanie równowagi psychicznej. Tutaj natomiast zrobiono z niego sierotę, który na dodatek nie ma powodzenia u kobiet. Porównajcie to z Goldfingerem chociażby, niebo, a ziemia: https://www.wykop.pl/link/5835201/james-bond-zawsze-sie-troche-gwalci/
Dobrze, że przed wyjściem do sklepu obejrzałem opening. Na wszelki wypadek wziąłem też czteropak.