- 24
Mireczki... czy tylko ja uważam, że to skrajnie nieodpowiedzialne?
Na jednym z forów na fb, do którego należę (nieco rakotwórcze, ale czasem coś ciekawego można przeczytać), ostatnio pojawiła się dziwna (moim zdaniem) prośba.
"chcialabym Was zapytać czy któraś z was nie miałaby może na wydanie wyprawki dla malej ksiezniczki <3 w drodze jest mala XXXXX a finanse nie pozwalaja aby wszystko nowe dla niej kupic. Po YYYYYY duzo rzeczy oddalam no i
Na jednym z forów na fb, do którego należę (nieco rakotwórcze, ale czasem coś ciekawego można przeczytać), ostatnio pojawiła się dziwna (moim zdaniem) prośba.
"chcialabym Was zapytać czy któraś z was nie miałaby może na wydanie wyprawki dla malej ksiezniczki <3 w drodze jest mala XXXXX a finanse nie pozwalaja aby wszystko nowe dla niej kupic. Po YYYYYY duzo rzeczy oddalam no i
- Ad1sh
- Ewelina_ty_bulwo
- xhxhx
- konto usunięte
- Monroe
- +19 innych
- 0
@Dijuna: Ale to nie jest prawda Men. Im dalej, tym gorzej. Może i obiady w szkole spoko, ale każdy ciuszek jest droższy, dziecko rośnie, więc co miesiąc kolejny rozmiar, bo wyrasta, potem książki do szkoły, czy podręczniki do przedszkola. I co? Jak będzie zrzutka na wycieczkę w przedszkolu to znowu na forum, bo mnie nie stać?
- 3
@Dewss: No nie. Egoistyczne to jest (imo) chcę mieć dziecko i nic mnie nie obchodzi. Poza tym, to już kolejne... no i czy nie wypadałoby jednak najpierw się trochę ogarnąć, poszukać możliwości, a nie zajść i potem świecić oczami?
- 2
- 1
@Dijuna: No to takie wiesz.. "nie wiem, jakoś". Da się żyć, owszem. A to MOPS, a to inne zapomogi. Poza tym, przedszkole jest obowiązkowe... a jeszcze poza tym, Mireczku, nikt nie uzależnia cen produktów od klasy społecznej. Dla wszystkich kosztuje tyle samo. Jeszcze kiedyś lumpy były tańsze, a teraz to jest to sport jakiś ( nie ogarniam tej mody) i w lumpach nierzadko jest drożej, niż w sklepie. Pytanie, czy to
- 0
@Dewss: Co racja, to racja. Się nie zastanawiali. Bo to zawsze "jakoś" było. Teraz są inne czasy, a niektórym zostało w głowie, że nie ma co się przejmować, chcę dziecko, ludzie pomogą.
- 0
@rafdol: masz na myśli możność nauczania w domu? Z tego, co pamiętam, obecnie w pl mamy obowiązek edukacji od 5 r.ż. Chyba, że była jakaś zmiana po drodze, która mi umknęła.
- 1
@xhxhx: dokładnie.
@Dijuna: dla rodziców to jest 'jakoś to będzie', dla dziecka już nie koniecznie. Nie wiem, w jakiej społeczności żyłeś, ale w latach 90, pamiętam, jak wyśmiewano dzieci, które chodziły w ciuchach 'po kimś', nie wspominając o tym, że rodzice zabraniali dzieciom spotykać się z koleżanką, która nie miała w domu wc. To nie jest obojętne dla tego dziecka. Nie ważne jak bardzo będziesz się upierał. No da się
@Dijuna: dla rodziców to jest 'jakoś to będzie', dla dziecka już nie koniecznie. Nie wiem, w jakiej społeczności żyłeś, ale w latach 90, pamiętam, jak wyśmiewano dzieci, które chodziły w ciuchach 'po kimś', nie wspominając o tym, że rodzice zabraniali dzieciom spotykać się z koleżanką, która nie miała w domu wc. To nie jest obojętne dla tego dziecka. Nie ważne jak bardzo będziesz się upierał. No da się
- 0
@mrocznaszyszka: też jestem rodzicem, wiem o czym mówisz. Ale tak teraz mam np taką sytuację, że syn został poczęstowany katarem. U niemowlaka to dramat jest. Miesiąc się infekcje ciągną jedna za drugą, a na koniec się okazało, że mu wylazła skaza białkowa a z nią w zestawie atopia. Jednego dnia poszło na nebulizastor, leki i bezdotykowy termometr 350, potem w związku ze skazą specjalne mleko i preparaty do pielęgnacji, kolejne 400...
- 0
@Dionizja: pewność jest wtedy, jak nie muszę na chleb pożyczać. Kurde, no bo bez przesady. Nie chodzi o to, żeby z wypłaty zostało, ale prosty rachunek. Ja plus facet, mamy tyle. Dojdzie paszczka, jakieś leki, pieluchy, preparaty pielęgnacyjne... stać nas? Nie?- to próbujemy poprawić swoją sytuację, czy tam odkładamy, czy tam kupujemy co miesiąc "coś"...
Tutaj masz klasyg, najpierw się starać rok, potem lenić kolejne pół, a na koniec po prośbie
Tutaj masz klasyg, najpierw się starać rok, potem lenić kolejne pół, a na koniec po prośbie
- 0
@Dionizja: pisałam wyżej, ja wydałam ostatnio 750 w aptece, jednego miesiąca. Życie zaskakuje, jak pisałaś. Ja mam kontakt z tą babką i nie, nie zmieniam wersji. Rozwiewam wątpliwości dodając kolejne fakty. Co do pracowania to i ta konkretna i te, które się tam wypowiadały, pisałam w poście. Popłynęłam z żerowaniem? Jak z nią rozmawiałam, bo stwierdziłam, że może jej coś podeślę, bo akurat mam po synu, to stwierdziła, że nie chce
- 1
Jeśli masz kłopot, potrzebujesz wsparcia, chcesz komuś pomóc, tradycyjnie już zapraszam do zostawienia intencji w komentarzach. Obejmie Was modlitwą kilkadziesiąt osób, których nicki znajdziecie w grafiku.
Intencje na dziś znajdują się w komentarzu do wpisu.
▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂
Intencje mogą być podsyłane