@MamutStyle: @jaceks653: @pieczarrra: @Fako: Wiecie, to nie tak że on mnie do tego jakoś zmusza, bardziej ja widzę, że mu to ciąży, a potem sama pytam czy chce żebym go tak nazwała, albo to zrobiła. Z drugiej strony, jak kiedyś ignorowałam sygnały, to w końcu sam mnie o to poprosił, a ja no nie potrafiłam się opierać. I tak w kółko. To chyba działa
@mirek_wykopowy: ale on nie chce takiego prawdziwego, tylko coś na zasadzie role-playa w tym klimacie raz na jakiś czas właśnie. Mój dylemat polega na tym, że nie wiem czy powinnam zagryzać zęby i sobie wmawiać, że to tylko taka zabawa i nic nie znaczy, czy że powinnam powiedzieć że tego nie chcę raz na zawsze.
@mirek_wykopowy: @arczer: Dzięki za odpowiedzi, chociaż staram się pozostać optymistką. Jak myślicie, co może się stać jeśli powiem żeby w ogóle z tego zrezygnować i zostawić temat w ogóle?
@Zmoll: @Ld93: Dzięki za konkretne odpowiedzi! I tak podchodziłam do postowania o tym na mirko z dystansem, ale jednak dobrze poznać opinie z zewnątrz, byłam przygotowana na ostre komentarze. Wiem, że mój chłopak nie jest przez to złym człowiekiem, po prostu w związkach czasem powstają problemy, łóżkowe też, i tyle.
@ayy__lmao: Popieram! A już na pewno te bez spoilera i nieotagowane, widać że to jakieś przegrywy robią które chcą psuć zabawę innym, ja tego nie rozumiem ( ͡°ʖ̯͡°) Niektórzy nie lubią spoilerów, czemu nie można tego uszanować?
Wiem, że tag #mirabelkipolecajo służy do polecania, ale nie wiem gdzie indziej zadać to pytanie. Mam tę samą fryzurę od podstawówki, a za chwilę 23. urodziny, powoli zaczyna mi się nudzić xD Nie przepadam za zmianami, ale czuję, że czas najwyższy coś z tymi zrobić. Polecacie jakiegoś fryzjera w #warszawa dla osoby, która nie ma pojęcia co zrobić z ciemnymi, prostymi, dość długimi (mówiąc krótko - raczej nudnymi)
@KolorBezKoloru: Jeszcze nie, myślę żeby to Alice in Hairland sprawdzić, bo zdjęcia z ich portfolio mi się całkiem podobają, oglądam też prace jakichś fryzjerów w mojej okolicy. Jak uda mi się coś znaleźć w najbliższym czasie to dam znać :D
Jedno łóżko i kołdra, nawet jeśli któreś przez noc ją ściąga, to nie zdarzyło nam się jeszcze o to kłócić xD Dwie kołdry jeszcze, ale osobne łóżka, w życiu!
W związku z tym, że nie mam wielu friendsów w realu (ani Auchanie, hehe), czytam sobie o życiu na Wykopku. O kobietach, bo z tymi mam niewielki kontakt. Czytam, że kobiety są niezadowolone, że wymuszają decyzje, wybory, zakupy, sposób myślenia i spędzania czasu. Cała seria żartów o żonach mnie przeraża. Że kobiety są konformistkami, klonami, są nieciekawe i wiecznie oczekujące i...przykro mi. Nie mam przyjaciółek, nie lubię zakupów, nie wyobrażam sobie naciskać
@breviceps: Uczenie się o kobietach na mirko, to jak uczenie się o związkach/facetach na kafeterii xD Przecież większość to jakieś totalne baity, ew. pojedyncze głośne przypadki. Kobiety ssą równie mocno jak faceci ¯\_(ツ)_/¯ I mówię to jako osoba, która zbyt wielu koleżanek nie ma. Moja rada, wyzbyj się tego uczucia bycia lepszą, bardziej cierpiącą osobą na tle innych, bo to w niczym nie pomaga :x
Wracając z zakupów z #rozowypasek wstąpiliśmy do jej koleżanki na kawę. Poczęstowała nas karpatką ( mój ulubiony placek), powiedziałem, że nigdy nie jadłem lepszej karpatki i to był wielki błąd, moja dziewczyna spojrzała na mnie takim wzrokiem aż mi ciarki przeszły po czym musieliśmy nagle wracać do domu, a ona nie odzywa się do mnie do teraz. #heheszki #logikarozowychpaskow
@Vatos_Locos: Kurczę, nigdy nie zrozumiem co takie dziewczyny chcą osiągnąć tym tonem wyższości. Dla mnie to zawsze było logiczne, że do związku obie strony muszą się starać, w życiu by mi nie przyszło do głowy, że ktoś musi specjalnie zabiegać o moje względy. Dziwne to ¯\_(ツ)_/¯
@brass: Nie, szczerze mówiąc nigdy nie podobał mi się koncept lajkowania kilkudziesięciu profili i dobierania sobie osób z którymi chcę pogadać tylko po ich zdjęciu i krótkim opisie... Nie oceniam użytkowników, po prostu to nie dla mnie, ale zaczynam wierzyć, że zbyt dużo atencji może psuć charakter.
Wiecie, to nie tak że on mnie do tego jakoś zmusza, bardziej ja widzę, że mu to ciąży, a potem sama pytam czy chce żebym go tak nazwała, albo to zrobiła. Z drugiej strony, jak kiedyś ignorowałam sygnały, to w końcu sam mnie o to poprosił, a ja no nie potrafiłam się opierać. I tak w kółko.
To chyba działa