BYŁAM ŚWIADKIEM JEHOWY [Coraz więcej rzeczy mnie przerażało. W końcu powiedziała

Agata Szudzik urodziła i wychowywała się w rodzinie świadków Jehowy. Przez większość życia głosiła prawdy wiary, pukając od drzwi do drzwi i zachęcając do dołączenia do organizacji i zboru. Z czasem zaczęła dostrzegać coraz więcej rzeczy, których nie potrafiła zrozumieć. Jak mówi, zgodnie z zasadami
z- 245
- #
- #
- #
- #
- #
1. TAK
2. Nie przypominam sobie takich...
3. Tak, oczywiście, jest ich wielu, ale najczęściej podobnie jak ja już "niewierzący" a ukrywający się
4. Ja słabo. Raczej podobało mi się, że są nieco naprowadzające, dzięki czemu jest łatwiej jest odpowiadac ;)
Jeżeli jedno z małżonków zostaje SJ, to ten drugi jest uznawany za potencjalnego SJ i bardzo chce się mu "pomóc" zostać SJ
Ale jeżeli jedno z małżonków będących SJ odchodzi z tej religii, to jest uznawane za "odstępcę" i zagrożenie dla wiernego świadkom współmałżonka. Jest dużo trudniej utrzymać takie małżeństwo. Moje się rozpadło jeszcze zanim formalnie przestałem być SJ
Takie osoby są stawiane za wzór innym w zborze.
Na jednego działają pytania o krew czy o jakąś kontrowersyjną doktrynę, innemu można pokazać coś o pedofilii. Czasem ktoś otwiera oczy po przeczytaniu Kryzysu Sumienia.
Ludzie wypierają sobie, że dali się omamić i wierzyli w coś co jest
Teraz zadzwoni się raz, max dwa, i jeśli nikt nie otwiera, idzie się dalej. SJ rozumieją, że taka namolność tylko rodziła przeciw.