Mirki i Mirabelki, też tak macie, że dana piosenka przypomina wam o danym momencie w waszym życiu?
Prawie 2 lata temu coś się #!$%@?ło na imprezie i wracając na salę leciała właśnie ta piosenka. Podeszłam do telefonu sprawdzić powiadomienia, a tam wiadomość od chłopaka, że za mało czasu mu poświęcam i czas to zakończyć. Ehh te poważne, pierwsze związki. Ale wtedy to był dla mnie koniec swiata! XD
A kilkanascie minut wcześniej
Prawie 2 lata temu coś się #!$%@?ło na imprezie i wracając na salę leciała właśnie ta piosenka. Podeszłam do telefonu sprawdzić powiadomienia, a tam wiadomość od chłopaka, że za mało czasu mu poświęcam i czas to zakończyć. Ehh te poważne, pierwsze związki. Ale wtedy to był dla mnie koniec swiata! XD
A kilkanascie minut wcześniej
Gdzie w #krakow znajdę poradnię/gabinet, gdzie przeprowadzą mi pełne badanie psychiatryczne? Szukam raczej na NFZ - wiem że będzie to trudne, ale prywatnie na ten moment mnie nie stać (koszt kilkuset złotych)
Jeśli kogoś interesuje dlaczego - ponownie zdarza mi się sytuacja, że początki w nowej pracy doprowadzają mnie na skraj paranoi - moja pewność siebie jest zerowa, trzęsie mi się głos, jąkam się, ogólnie zachowuję się jak zbity pies, wszystko mnie przeraża + czuję wszechogarniającą presję nie wiadomo skąd na załatwienie danej rzeczy od razu. Wiadomo że początki na nowym stanowisku nie są łatwe, lecz ilość stresu i napięcia jaka mi towarzyszy każdego dnia jest nie do zniesienia. Po powrocie czuję się jakby mnie ktoś czymś odurzył, nie jestem w stanie myśleć o czymkolwiek - jakbym wpadł do jakiegoś limbo. W nocy zaczynam budzić się ~2h przed budzikiem, zaciskam pięści śpiąc.
Obstawiam, że nie pomaga tutaj stanowisko ( #helpdesk IT w obcym języku, którego nie ogarniam tak dobrze jak bym chciał, gdzie wszystko dzieje się szybko, trzeba znać gigantyczną ilość procedur a dzwoniący ludzie często są zdenerwowani, mówią szybko i niewyraźnie, sami nie wiedzą o co im chodzi) ani moja osobowość (słynny wykopowy #intj który generalnie źle znosi taki rodzaj pracy).