@teraz_palimy_w_piekle: Też tego nie rozumiem, kara śmierci, niezłe sobie, chyba raczej nagroda. Karą to może być co najwyżej dożywocie, tortury, czy po prostu kontynuacja życia, odnośnie reszty mam podobnie. Rodzice po rozwodzie, z ojcem 0 kontaktu, a matka tak się nade mną znęcała, na głowę mi to siadło, spisałem wszystko w postaci książki. Był okres, nawet kilka, chciałem coś z tym zrobić, ale nie było i nie ma takiej możliwości.
@CiemnoSmutnoZimno: Wizja bogactwa natychmiastowo poprawia mi nastrój. Ostatnio wywaliłem 9x zł na lotto, ale nic nie siadło. Kasuje miliony, pakuję walizę i s--------m do Japonii, nie wracam do Polski. Rodziny nie mam, ani znajomych, więc kontaktów nie muszę zrywać. Willa, jakieś auto, żeby nauczyć się prowadzić. 0 zmartwień dnia codziennego, bo do końca życia mógłbym nie pracować. Skupiłbym się na japońskim, potem kanji, kyudo, iaido i kendo. Może po drodze