Cześć Mireczki!
Ogrywałem ostatnio Sea of Thieves. Jestem pod olbrzymim wrażeniem. Zacznijmy może od tego, że zawsze ceniłem sobie głębię mechanik w grach. Bardzo lubię skomplikowane systemy wpływające na postać, mnogość buildów itp.
Nigdy nie spodziewałbym się, że gra nie oferująca żadnego rodzaju progresji w kwestii stawania się silniejszym wciągnie mnie na ponad 400 godzin! Serio. Sea of Thieves, będące względną klapą podczas premiery stało się teraz grą oferującą masę możliwości.
Rare
Ogrywałem ostatnio Sea of Thieves. Jestem pod olbrzymim wrażeniem. Zacznijmy może od tego, że zawsze ceniłem sobie głębię mechanik w grach. Bardzo lubię skomplikowane systemy wpływające na postać, mnogość buildów itp.
Nigdy nie spodziewałbym się, że gra nie oferująca żadnego rodzaju progresji w kwestii stawania się silniejszym wciągnie mnie na ponad 400 godzin! Serio. Sea of Thieves, będące względną klapą podczas premiery stało się teraz grą oferującą masę możliwości.
Rare
- LirKoAlbi
- Andrut_japko
- m0skal
- vinku
- Patrix4146
- +1 innych
Muszę się przyznać, że od kilku lat #mlm był dla mnie takim guilty pleasure dlatego obecne ożywienie na tagu jest niczym prezent na gwiazdkę czy innego mikołaja. Skłoniło mnie to by podzielić się moimi własnymi przeżyciami z geniuszami marketingu sieciowego.
Zacznijmy może od tego, że od lat nastoletnich jestem do całego tego złodziejstwa nastawiony negatywnie. Za młodziaka jakiś lisek chytrusek omamił moich rodziców herbalife'm. O ile ojciec w miare szybko