Mirki co za #!$%@? akcja, ktoś mi moze wytłumaczyć co sie #!$%@?? Wczoraj 22:30 wychodzę na spacer z psem w #warszawa Ludzi w tym miejscu o tej porze nie ma prawie wcale. Pies idzie niechętnie bo z niewiadomych powodów bardzo boi się jak kaszle (xD), a ostatnio kaszel mnie meczy. Przy wejściu do parku pies odmawia pójścia dalej wiec wracamy. Pare metrów dalej jest oświetlona ścieżka rowerowa, z tamtego kierunku wychodzi typ ok 30 lat ubrany na biegacza (koszulka i buty do biegania, szorty do płowy uda i czapka z daszkiem). Nie ma w tym nic dziwnego bo ludzie często tam biegają, nawet w nocy (moze poza ta czapka z daszkiem o tej porze;)). Typ zatrzymuje sie w miejscu gdzie łączy sie ścieżka z chodnikiem i zaczyna iść równo ze mną. Pies jak to pies, zatrzymuje sie wąchać/sikać, przyspiesza i zwalnia. Typ idzie równo z nami tylko druga strona tego samego chodnika (jest dość szeroki), gdy sie zatrzymujemy kręci sie w miejscu i kaszle jak ja. I tak cały czas - tak samo przyspiesza i zwalnia. Po ok 30 metrach zaczyna mi to przeszkadzać, wykonuje wiec serie nielogicznych skrętów - typ skręca tak samo, nawet jak juz zaczął iść inna droga to zawraca i idzie za nami. W kieszeni mam gaz pieprzowy, podchodzę do typa - „Przepraszam, czy pan idzie za mną?” - „Nie, to zbieg okoliczności. Nie za późno juz na spacer z psem?” - „Nie, dlaczego?” - „...” Ale idzie dalej za mną, zatrzymując sie gdy ja sie zatrzymuje, i patrząc sie na mnie i psa. Tylko teraz idzie trzymając sie 5 metrów z tylu. I tak doszliśmy do mojej klatki. Nie chciałem zeby wszedł za mną. Mijam klatkę i pytam:
#!$%@? spotify zachowuje się jak gównoradio i w polecanych jest ciągle ten sam szajs #!$%@?ć tych pajaców ściagam flac utworów swojego życia i #!$%@? tym pajacom w mordy
Mój chłopak jest strasznie zaborczy, naprawdę, nie mam praktycznie kolegów przez niego bo od razu myśli że mam ochotę na skok w bok. Zabronił mi się też ubierać wyzywająco (krótkie spodenki tylko poniżej kolan).
Jest piątek, godzina 21:30, środek wakacji, ciepły wieczór na polu. Wracam sobie do domu przez moje osiedle w #nowahuta. Czuję coś innego, niż w latach poprzednich. Zawsze ktoś siedział pod blokiem, dzieci się bawiły, młodzież gadała, z okna leciała muzyka. Teraz zupełna cisza, parę ludzi z psami, światła w oknach, czasem przejedzie samochód. Coś się zmieniło. #krakow #przemyslenia